Bez komunikatów?

Minister Infrastruktury przedłożył do konsultacji społecznych projekt rozporządzenia w sprawie warunków lokalizacji w pasie drogowym dróg publicznych stacjonarnych urządzeń rejestrujących.

Fotoradar ma być poprzedzony jednym znakiem.

Sposobu ich oznakowania i sposobu dokonywania pomiarów przez urządzenia oraz w sprawie szczegółowych warunków wykonywania przez strażników gminnych (miejskich) czynności z zakresu kontroli ruchu drogowego. Zgodnie z założeniami urządzenia rejestrujące naruszenia przepisów ruchu drogowego mają być zlokalizowane w szczególności w pobliżu szkół, domów kultury, kin, parków, kościołów i przystanków oraz przejść dla pieszych. Co ciekawe proponuje się również prowadzenie pomiarów np. na krętych odcinkach dróg oraz tam, gdzie trwają roboty drogowe. Fotoradar ma być poprzedzony znakiem D-51 - automatyczna kontrola prędkości, po to, by kierowca zdjął nogę z gazu, a nie jak wcześniej proponowano, aż 3 znakami.

Stacjonarne urządzenia rejestrujące lub gdy znajdują się w obudowach, ich obudowy, w celu zapewnienia odpowiedniej widoczności, mają być pokryte fluorescencyjnymi materiałami odblaskowymi, naprzemiennie barwy pomarańczowej i żółtej. Równolegle z dróg mają zniknąć atrapy urządzeń do pomiaru prędkości. Konsultacje społeczne mają potrwać do 2 lutego br. Jest więc prawdopodobne, że rozporządzenie wejdzie w życie na przełomie lutego i marca b.r. Strażnicy nie będą mogli ustawić fotoradaru na terenie zabudowanym w odległości bliższej niż 200 m od innego tego rodzaju urządzenia. Poza obszarem zabudowanym odległość ma wynieść 500 m.

- Jeśli się pojawi nowy akt prawny, to wznowimy kontrole. Zastanawiam się jednak, czy dalej podawać komunikaty o planowanych kontrolach, gdyż skoro będzie obowiązkowe oznakowanie miejsca pomiaru, to chyba już każdy zwolni. Ponadto słyszę coraz więcej głosów negatywnych w stosunku do podawanych informacji o terminach i miejscach kontroli. Cieszy mnie również fakt, że głównymi lokalizacjami mają być okolice szkół, przejść dla pieszych. Już nikt nie będzie mógł mi zarzucać, że to mój pomysł
–  np. dokonywanie pomiaru w Łęgu lub Lipkach przy szkole – mówi Jarosław Szwil, komendant SM w Czersku.

T.O.