Belfer: potwór czy ofiara?

„Belfer” z popisową rolą Sebastiana Mrówczyńskiego to premierowa propozycja Chojnickiego Studia Rapsodycznego”. Wczorajsza (28.05) premiera dała widzom wiele do myślenia.

Scena z premierowego spektaklu "Belfer".   |  fot. (ro)

Na scenie powtarza się jak mantra stwierdzenie ojca bohatera, że nauczyciel to najpiękniejszy zawód na świecie. Natchniony tą myślą młody człowiek, pełen zapału idealista rusza na podbój świata.

Tu … styka się z ignorancją ze strony uczniów, stłamszeniem przez system oświaty i programy bez odrobiny inwencji. Stopniowo staje się więc osobą zgorzkniałą, satrapą aż wreszcie doprowadza do tragedii.

Fabuła dramatu dopisuje kolejny zaskakujący wątek – tytułowy belfer staje się ciekawostką w teatrze osobliwości. Kim jest więc ów belfer? Jak zauważa reżyser Grzegorz Szlanga, na adaptowany wcześniej już tekst spojrzał inaczej: - już nie ma tu definitywnej tezy.

(ro)

fotoreportaz.jpg