Będzie dyskusja o Mickiewiczu

„Pan Tadeusz - refleksja nad testem" Janusza Michała Różańskiego - ta książka trafiła nawet do prezydenta Obamy i królowej brytyjskiej. I chociaż subtelności będące treścią tejże książki będą dla nich nieczytelne.

Dedykację autora chciał mieć każdy.   |  fot. (ro)

To inni adresaci, do których ona dotarła, na pewno spowodują niemałą wrzawę. - Ta książka mówi o bliskości ludzi i o samym Mickiewiczu, który był na poły hochsztaplerem i geniuszem - mówi sam autor. Punktem wyjścia do ,bagatela! - 30-letniej pracy naukowej było dotarcie do litewskiego dzieła Krystyna Donelajtisa "Metai", w którym odnalazł zdumiewające analogię do późniejszej tak bardzo znanej polskiej epopei. - Moje pewne przeczucia zaczęły się przeradzać w przekonanie, musiałem się tym podzielić.

Książkę zakończył dwoma epilogami, z czego drugi brzmi jakby na zgodę ze znawcami literatury - "Kochajmy się" (to dosłowny cytat z tytułu XII księgi "Pana Tadeusza"). Ale na zgodę się nie zanosi. Przeciwnie - w przedmowie Różański sam stwierdza że wydając tę książkę wywoła burzę. - Te słowa kieruję zwłaszcza do mych krajan z naukowego środowiska  Krakowa, którzy posiedli wyłączność, patent na wiedzę.

Na konfrontację tych poglądów przyjdzie czas już niedługo, bo krakowską premierę książki zaplanowano na 18 stycznia. a potem autora i wydawcę Mariusza Janika czeka jeszcze wyprawa do Kowna. ale wspólnie nie chcą tylko prowokować - poeta nie kłamie, bo czerpie z rzeczywistości. A poza tym w okresie romantyzmu wszyscy ściągali od siebie nawzajem. - Słowem, Janusz Różański lokuje się w tym szeregu twórców, którzy chcą zdjąć Adama Mickiewicza z cokołu i przywrócić go jako człowieka we współczesnej ludzkiej świadomości.

- Napisałem tę książkę bo go polubiłem. Chcę pokazać nie postać z brązu, lecz człowieka, który żył, kochał, nieraz żył rozrzutnie. Ale do dzisiaj fascynuje. - Autor nie jest naukowcem, ale tak jak wytrawny naukowiec dążył do poznania prawdy i to przez trzy dekady, więc rezultat jest imponujący. Zarazem jest artystą, więc lepiej niż specjalista od "szkiełka i oka" potrafił zrozumieć innego artystę a z racji profesji - architekt wnętrz wie, że rzeczy muszą być dobrze poukładane - tak chwalił autora współgospodarz promocji Mariusz Brunka i nie pomylił się ani na jotę.

(ro)

 fotoreportaz.jpg

  1. 22 grudnia 2011  20:54   za 5 lat okaże się też, ... (2)   anonim

    za 5 lat okaże się też, że w 1939 r. to Polska napadla na Niemcy

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
  2. 22 grudnia 2011  20:17   Hm...   Polonistka

    Jaka szkoda, że mnie tam nie było... Gratulacje za pomysł!

    0
    0