Aplauz dla Geppert

Edyta Geppert, koncertująca w Chojnicach na zaproszenie Towarzystwa Przyjaźni Polsko - Francuskiej zasłużyła sobie na brawa. Jej niedzielny recital (29 maja) zakończony został dziesięciominutową owacją na stojąco i dwukrotnym wyjściem na bis.

Każdy występ artystki to misternie przygotowany spektakl.   |  fot. (ro)

A potem artystka rozmawiała jeszcze z widzami, podpisywała płyty,  w tym najnowszy album z kompozycjami Seweryna Krajewskiego. A koncert? Jak zawsze porywający i różnorodny, wszak wokalistka czerpała ze swej 27 - letniej twórczości scenicznej. I to skwapliwie, począwszy od pierwszych w swej karierze piosenek. Przez kilkadziesiąt minut dzieliła  scenę z Piotrem Loretzem - prywatnie mężem a poza tym opiekunem artystycznym od wielu lat. I był to bodaj niemalże satyryczny element recitalu - Piotr Loretz snuł opowieści o zawiłych aspektach damsko - męskich związków, zaś Edyta Geppert dorzucała puentę do każdej z tych dykteryjek stosowną piosenką. Przez to koncert nabrał wigoru i zyskał na różnorodności. Acz sama wokalistka skupiała na sobie uwagę - staranną interpretacją kolejnych utworów, także w sferze aktorskiej.

Każdy gest czy mina idealnie pasowały do charakteru wykonywanego utworu. Dodajmy do tego mistrzowski akompaniament - wybitnego pianisty Krzysztofa Herdzina u boku artystki i trębacza Jerzego Szareckiego, który jednocześnie zajmował się realizacją dźwięku. Natomiast nad oprawą świetlną koncertu czuwał wspomniany już Piotr Loretz. A skoro mowa o scenografii - właśnie subtelnie używane światła były jej jedynym elementem, prócz czarnego tła i wyświetlanego na scenie anagramu inicjałów artystki. Ta scenografia była jednak starannie przemyślana - brak w niej przeładowania sprawił, że widzowie skupiali się na głównej bohaterce recitalu. Widać było po niej, że polubiła naszą widownię, co też chojniczanie odwzajemniali ciepłym przyjęciem i nieustającymi brawami.

(ro)

fotoreportaz.jpg

  1. 30 maja 2011  07:52   Byłem widziałem i ...   zauroczony

    Byłem widziałem i słyszałem, to była uczta muzyczna, ale nie mogło być inaczej skoro koncertuje wielka artystka.

    0
    0