Apetyt na unijne pieniądze

Kurczą się unijne fundusze a apetyt na inwestycje nie maleje. Każdy samorząd, w tym chojnicki ma duże oczekiwania co do kolejnego unijnego budżetu. Szuflady i półki puchną od projektów i koncepcji.

Chojnicki dworzec w strategii rozwoju województwa pomorskiego ma być przekształcony w regionalny węzeł komunikacyjny.   |  fot. (ro)

- W chojnickim ratuszu priorytetem jest Balturium, zależy nam także na budowie obwodnicy zachodniej oraz zmodernizowaniu dworca - mówi Tomasz Kamiński, dyrektor wydziału Programów Rozwojowych i Współpracy z Zagranicą UM w Chojnicach. - Wczoraj (8.04.) w ratuszu przez kilka godzin zdobywaliśmy informacje o potencjalnych możliwościach zdobycia unijnych funduszy podczas wizyty Jana Szymańskiego, dyrektora Departamentu Programów Regionalnych Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku.

W latach 2014 - 20 bazą do realizacji tych projektów będzie Regionalny Program Strategiczny. Nazwa brzmi podobnie do poprzedniego programu, czyli RPO. Zmienią się jednak zasady. Wcześniej każdy samorząd samodzielnie określał, jaka inwestycja jest dla niego kluczowa i składał swój akces w konkursie ofert, który był rozstrzygany na poziomie Urzędu Marszałkowskiego. Tym razem fundusze unijne mają być przekazywane poza trybem konkursowym.

Pozornie więc będzie łatwiej. Ale zgłoszenia mają być firmowane przez tzw. miejskie obszary funkcjonalne. W naszym przypadku chodzi o symbiozę miast i gmin Chojnice i Człuchowa. Tylko wtedy, gdy wszystkie te samorządy zgodnie orzekną, że dana inwestycja jest dla nich tak samo ważna, może starać się o pieniądze z RPS. Mówiąc kolokwialnie - cztery sąsiednie samorządy muszą się po prostu dogadać.

O ile w przypadku inwestycji drogowych łatwo będzie o zgodę, to już w przypadku Balturium ta inwestycja może stać się kością niezgody. Przecież w Człuchowie też działa ośrodek kultury - w równie starym obiekcie jak w Chojnicach. Czy znowu odżyją obawy człuchowian, że Chojnice chcą wchłonąć sąsiada? Póki co włodarze nie skaczą sobie do oczu - już kilka miesięcy temu podpisali list intencyjny w sprawie powołania wspomnianego już miejskiego obszaru funkcjonalnego.

Na szczęście w strategicznych dokumentach województwa pomorskiego chojnicko -człuchowski miejski obszar funkcjonalny jest określany jako jeden z najważniejszych w Pomorskiem, obok Słupska, Kwidzyna (patrz mapka).

Również w strategii rozwoju województwa pomorskiego jest kilka zapisów, które sytuują Chojnice wyżej niż inne miasta. Ujęto w niej realizowaną już modernizację drogi nr 240, budowę obwodnicy zachodniej Chojnic, modernizację linii kolejowej z Tczewa do Chojnic i dalej do Kostrzyna. W strategii są także dwa regionalne węzły komunikacyjne w Chojnicach i Starogardzie Gdańskim.

(ro)

  1. 13 kwietnia 2013  18:01   cieniutko   oko

    fantazja jest dobra ale czas zamykać te POmysły bez pracy organicznej nic nie będzie.kolej dawno temu była węzłem dziś to wspomnienie.upadające firmy znikający przemysł nie daje optymizmu.

    0
    0
  2. 10 kwietnia 2013  09:03   Ciekawe- chciałbym zobaczyć te pełne szuflady :)   rychu100

    Pełne szyflady pewno są od papierków po słodyczach a nie od projektów. Panie Dyr. gdyby nie jedna osoba u Pana w dziale to u Funduszach z UE to by Pan mógł tylko pomarzyć. Pozdrawienia z Poznania dla tej osoby

    0
    0
  3. 9 kwietnia 2013  21:42   Haha!lokalny węzeł!   ola

    Jeśli ktoś chce zrobić w Chojnicach lokalny węzeł komunikacyjny to powinno się zacząć od skomunikowania pociągów na stacji w Chojnicach!

    0
    0
  4. 9 kwietnia 2013  19:24   Szkoda, że tego wszystkiego ...   anonim

    Szkoda, że tego wszystkiego nie da się zrealizować w tych latach...

    0
    0