Antyki - sklep, który ma duszę

Takiego sklepiku brakowało w Chojnicach. Miejsca, w którym każdy zgromadzony tam drobiazg ma swoją osobna historię a do tego jest do dotknięcia i kupienia. Ileż to osób szuka antyków, aby wzbogacić wnętrze swego domu o piękne przedmioty?

Antykwariat znajduje się na ulicy Cechowej w Chojnicach.   |  fot. (ro)

Ten sklep z antykami od kilku miesięcy funkcjonuje przy ul. Cechowej. Już sama witryna przykuwa uwagę, swoim wyglądem i zawartością. A wystarczy przekroczyć próg i pokonać kilka schodków, by znaleźć się w innym świecie. Samo wnętrze ma swój magiczny wygląd - od dziesięcioleci nikt tu nic nie zmieniał, począwszy od drewnianej podłogi, pobielonych ceglanych ścian po okienka, jeszcze z drewnianymi ramami.

Ani śladu nowoczesnych paneli, PCV. Na niewielkiej przestrzeni, zajmowanej jeszcze przed kilku laty przez zakład introligatorski piętrzą się rozmaite drobiazgi. Porcelana, obrazy, przedmioty codziennego użytku sprzed wielu dekad, militaria, stare książki. - Niedawno dostałem kilkanaście tomów oprawionych roczników miesięcznika "Poznaj świat" z lat 1959 - 82 - opowiada właściciel Mirosław Rekowski. - Co ciekawe, zostały one oprawione dokładnie w tym samym miejscu.

antykwariat.jpg

Po dłuższej chwili oglądania tych wszystkich bibelotów naturalne staje się pytanie: skąd one się tu wzięły? - Większość to efekt mojej pasji. W końcu zebrałem tego tyle, że juz się w domu nie mieściło, brakowało miejsca w piwnicy i garażu. Szczęśliwym trafem lokal po introligatorach był do wynajęcia i pan Mirosław szybko zdecydował się na otwarcie sklepu. Jak podkreśla, to tylko dodatkowe źródło zarobku a przede wszystkim hobby.

- Dzięki temu sklepowi poznaję wielu ludzi, którzy pasjonują się lokalną historią, mają ciekawe pasje, czasem w bardzo wąskich dziedzinach. Niedawno zajrzał tu pan, którego pasjonują techniki miedziorytów. A zaglądają tez stali bywalcy pchlego targu.  Można trafić na prawdziwe skarby. - Jakiś czas temu nabyłem przedruk książki Juliana Ursyna Niemcewicza "O wolnem mularstwie w Polszcze". Oryginał z 1784 roku zaginął, ale zanim się to stało, owego przedruku podjęła się w 1930 roku w Krakowie Józefa Wagnerowska.  Niniejszy wolumin jest opatrzony jej dedykacją.

Takich skarbów jest jeszcze więcej. Wystarczy zajrzeć, sklep jest czynny od godz. 12 do 17 a w soboty od godz. 9 do 13. Warto przyjść, rozmaite przedmioty można sprzedać oddać w komis, no i kupić.

(ro)

fotoreportaz.jpg

  1. 23 października 2012  18:18   sUUPER;))   anonim

    sUUPER;))

    5
    0