Antoni Szlanga nowym przewodniczącym rady

Rada wybrała go zdecydowaną przewagą z trojga kandydatów. Oprócz radnego Szlangi zgłoszono też Leszka Peplińskiego i Marzennę Osowickę. Otrzymali oni po dwa głosy. Szlanga 13.

29 maja 2017  12:38

Podziel się:  

Dziś na początku sesji rady miasta radni pożegnali wieloletniego przewodniczącego rady Mirosława Janowskiego. Mirosław Janowski nie poprowadził bowiem sesji rady miejskiej, bo taka jest decyzja sąd – radny prowadził działalność na mieniu gminy. Zastąpił go tymczasowo Józef Skiba. Janowski przyszedł jednak dziś na sesję, gdyż za długą współpracę chcieli mu podziękować burmistrz Arseniusz Finter, skarbniczka Krystyna Perszewska oraz inni radni.

Podczas uroczystości podziękowania i wręczenia kwiatów oraz podziękowań nie wstali jedynie radni opozycji z Projektu Chojnicka Samorządność. Chwilę później Mariusz Brunka nazwał podziękowania przedstawieniem i teatrem. - Współpraca z Mirosławem Janowskim była dla mnie wielkim honorem, układała się zawsze bardzo dobrze. Pan przewodniczący potrafił rozładować trudne sytuacje, ja tego też czasami potrzebowałem, bo sam pracuję z emocjami. Mam nadzieję, że będzie dalej pracował społecznie - powiedział burmistrz Arseniusz Finster.

Oprócz niego Janowskiemu podziękowała odchodząca wkrótce na emeryturę skarbniczka Krystyna Perszewska oraz w imieniu radnych zastępcy przewodniczącego - Józef Skiba i Renata Dąbrowska oraz, jak się później okazało, przyszły przewodniczący rady Antoni Szlanga. Mirosław Janowski podziękował tym, którzy pomagali mu przez te wszystkie lata w prowadzeniu rady. - Pracowałem z wspaniałymi ludźmi. Dziękuję wszystkim za te 20 lat. Nadal zostaję w mieście, nie rozstaje się z wami i jeśli będę mógł wam pomagać, to będę to robił - powiedział.

Janowski podziękował też Józefowi Skibie za... udzielenie mu głosu na sesji, bo on sam miał co do tego opory i nie zawsze pozwalał gościom spoza rady na wyrażanie opinii. Mariusz Brunka nie podarował sobie uszczypliwości wobec odchodzącego z rady Mirosława Janowskiego i z satysfakcją dołożył, jak sam powiedział, łyżkę dziegciu do tego miodu. Brunka dziwił się smutnej atmosferze pożegnania Mirosława Janowskiego.

- Moim zdaniem nie musimy tak bardzo żałować odejścia pana przewodniczącego Mirosława Janowskiego, bo on nigdy nie pokazał, że jest samodzielnym przewodniczącym i był bezwładnym wykonawcą poleceń burmistrza. Z punktu widzenia interesu rady stało się dobrze. To sprawiedliwa kara dla tego nędznego procederu. To dzisiejsze przedstawienie traktuję jako marny teatr. Pan Janowski zostawia to stanowisko w niesławie i nie powinien być żegnany kwiatami, a powinien być jak najszybciej zapomniany - powiedział Mariusz Brunka.

Zaapelował też do burmistrza, by ten wyciągnął konsekwencje wobec szefa ZGM Zbigniewa Odyi, który współpracował z Mirosławem Janowskim.  Burmistrz Arseniusz Finster był zły na Brunkę, że ten kłamie i konfabuluje. - Chcę zaprotestować przeciw takim wypowiedziom. Nie wierzcie panu Brunce. Mirek Janowski zawsze był samodzielnym przewodniczącym. Pan swoją wypowiedzią przekreśla teraz wiele lat świetnej pracy pana przewodniczącego na rzecz miasta.

- To jest okrutne, co pan mówi. Różniliśmy się z panem przewodniczącym wielokrotnie, nie zawsze mieliśmy wspólne zdanie. Pan Brunka pracuje w radzie z woli obywateli 2,5 roku, a pan Janowski o wiele dłużej, ma pan więc szczątkową wiedzę na temat jego pracy. Pan nie ma klasy. Przykro mi, że jest w radzie człowiek, który coś takiego powiedział. Szkoda, że popsuł pan dziś to pożegnanie – powiedział burmistrz.

Burmistrz dodał, że Brunka ośmiesza pracę rady miejskiej, proponując jako opozycja jego klubowi kandydata na przewodniczącego rady. Na nowego przewodniczącego rady zgłoszono trzy kandydatury – Leszka Peplińskiego, Marzennę Osowicką i Antoniego Szlangę, którego Mariusz Brunka nazwał „Antonim burmistrza Finstera”, porównując go do „Antoniego prezesa Kaczyńskiego”, zarzucając mu, że będzie podległy burmistrzowi i będzie, jak Mirosław Janowski, wykonywać polecenia burmistrza.

Na to zareagował radny Marek Szank. - Pan nas obraża - powiedział Marek Szank do Mariusza Brunki. - Dobrze, że nie nazywa nas pan jeszcze maszynkami do głosowania. Jesteśmy członkami komisji i czy tylko siedzimy i na sesji podnosimy ręce, bo burmistrz nam kazał? Czy tak to wygląda, bo mieszkańcy po pana wypowiedzi mogą to terasz tak zrozumieć.

- Przecież mamy różne poglądy i wielokrotnie się pokłóciliśmy. Proszę nas nie przedstawiać w takim złym świetle. Przychodząc na komisje wypowiadamy się, przedstawiamy wnioski, pomysły i to przenosimy na sesje. I denerwuje mnie pana uszczypliwość. Znam dwóch Mariuszów Brunka. Jednego z sesji rady, a innego z kuluarów – dodał Marek Szank.

Radni nie mieli wątpliwości, komu powierzyć kierowanie radą. Wybrali najbardziej doświadczonego radnego – Antoniego Szlangę. Otrzymał on 13 z 17 możliwych głosów. Dwoje radnych PCHS głosowało na Marzennę Osowicką, a dwoje radnych z PO głosowało na Leszka Peplińskiego.  Sesja trwa, bo potrzebny będzie m.in. wybór nowego szefa komisji komunalnej (w miejsce Szlangi).

Tekst i fot. (olo)