Stachuriada w podziemiach. Znamy zwycięzców

Po raz 10. LO im. Filomatów Chojnickich zaprosiło na konkurs poezji śpiewanej „Śladami Stachury”. To świetna przygoda dla miłośników poetyckiej piosenki i frajda dla słuchaczy. Wczoraj (13 grudnia) z marszu rozdano nagrody.

Weronika Sucharska i Michał Ginter zaśpiewali Korteza i Geppert.   |  fot. Maria Eichler

Podziemia udekorowano w świątecznym klimacie, a aura w podziemiach kościoła gimnazjalnego sprzyjała wykonawcom. Pilnie słuchała też publiczność, wszystkie krzesła były zajęte, bo młodym kibicowali rodzice i koledzy. Jury nie debatowało zbyt długo, zaraz po przesłuchaniach ustaliło werdykt, więc kłótni chyba nie było...

Lista z nagrodami

I tak w kategorii solistów pierwsze miejsce zajęły ex aequo Wiktoria Żmudzka i Julia Lepak. Ta pierwsza wykonała, akompaniując sobie przy fortepianie, piosenkę zespołu Czerwony Tulipan „Jedyne, co mam” i hit Starego Dobrego Małżeństwa „Wędrówką życie jest człowieka”. Julia z kolei postawiła na Osiecką i wyśpiewała nagrodę za „Mechaniczną lalkę” i za piosenkę „Na brzozowej korze”. 

Drugie miejsce zajął Paweł Kiedrowski z Grechutą i Stachurą. Trzecie – Mateusz Górecki – z Kortezem i Comą. Wyróżnienie dostał Oskar Pałubicki, który śpiewał Stachurę i Grechutę. W kategorii duety wyróżnienie dostali Kamil Leszczyński i Mateusz Górecki za dwie piosenki Korteza, zaś trzecie miejsce jurorzy przyznali zespołowi Na Chwilę Lub Dwie, czyli Weronice Sucharskiej i Michałowi Ginterowi za Korteza i Geppert. Kolejnych miejsc nie było.

Przeciwko tandecie

Gratulując zwycięzcom, jeden z jurorów Michał Leszczyński zaznaczył, że w tym konkursie miejsca nie są ważne. – Wszyscy jesteście zwycięzcami – powiedział. – Bo sięgacie po poezję i śpiewacie ją. Dziś, gdy wszędzie spotykamy muzyczną tandetę, wy sięgacie po ambitne teksty i ambitnie je wykonujecie. To nie są proste odtworzenia, ale twórcze interpretacje.

A organizatorka imprezy Joanna Glaza dodawała, że miło jest patrzeć, jak z roku na rok talenty występujących na Stachuriadzie rozwijają się. Podawała przykład Darka Buczka, który też zaczynał od podobnych występów na szkolnych imprezach. – A teraz śpiewa na poważnych festiwalach – podkreślała. Konferansjerkę  poprowadzili Pola Bizio i Michał Ginter, a na koniec nie zabrakło wspólnego śpiewania – już nie dla nagrody...

Tekst i fot. Maria Eichler