Przedstawiamy schemat fortelu, którym posługuje się grupa chcących nieuczciwie się wzbogacić oszustów grasujących w Chojnicach. Dla sprzedawców – ku przestrodze, oraz dla klientów, by w odpowiednim momencie potrafili zareagować.
20 lipca 2011 18:53Gdy jeszcze kilka lat temu sam stałem za ladą kasową, kilkakrotnie miałem do czynienia z próbą oszukania mnie zgodną ze schematem, który za moment przedstawię. Co więcej, trik ten z powodzeniem stosowany jest w całej Polsce, o czym przekonałem się, opisując go na jednym z forów internetowych. Wynikać to może z faktu, że ów przekręt jest charakterystyczny tylko dla pewnej mniejszości narodowej, obecnej w całym kraju. Z obawy jednak przed oskarżeniami o rasizm, pozwolę sobie przemilczeć narodowość „kanciarzy”.
Ponieważ dostałem informację od chojnickich sprzedawców, że szajka oszustów znów zwiększyła swoją aktywność w naszym regionie, czuję się w obowiązku ostrzec tych, którzy nie mieli jeszcze z nimi do czynienia, lecz narażeni są na niemałe straty w przypadku padnięcia ich ofiarą. Nie da się oczywiście opisać wszystkiego krok po kroku, gdyż wszystko zależy od sytuacji „wyreżyserowanej” przez krętaczy, jednak jest sporo elementów stałych, które powinny zwiększyć naszą czujność.
Fortel wygląda tak:
1. Minimum dwie osoby wchodzą do sklepu. Sytuacja możliwa jest również na targowisku lub przy kiosku.
2. Jedna z osób kupuje towar nie dla siebie, lecz dla jednej z pozostałych osób.
3. Sprzedawca podlicza sumę.
4. Kupująca daje banknot 200 zł.
5. Sprzedawca oddaje resztę wyliczając.
6. Zanim sprzedawca zdąży wydać resztę, osoba dla której kupowany jest towar odzywa się, że go nie chce. Powody bywają różne i są w tym przypadku nieistotne.
7. Kupująca osoba oddaje towar i domaga się swoich pieniędzy.
I w tym momencie następuje bardzo ważny moment. Jeżeli sprzedawca da się wplątać w zamieszanie robione przez „kupujące” osoby, ulega i oddaje 200 zł. Niestety, najprawdopodobniej nie zauważa, że reszta, którą trzyma w ręce nie jest jej całością. Przecież część zdążył już wydać!
Jeśli akcja się nie powiedzie na tym etapie, oszuści przystępują do dalszego zagmatwania sytuacji:
8. Skoro nie udało się zwrócić towaru, osoba dla której był on kupowany prosi, by oddać pieniądze osobie kupującej, a ona sama za niego zapłaci.
Kolejny ważny moment! Sprzedawca powinien odmówić! Jednak, jeśli się zgodzi, to musi ponownie uważać na to, by do kasy nie wróciła tylko część reszty. Zwłaszcza, że kolejny manewr oszustów może skutecznie odwrócić uwagę od sprawy najważniejszej, bo:
9. Osoba, która chce zapłacić wyciąga pełne garście drobnych pieniędzy i wręcza je sprzedawcy lub kładzie na ladę. W najgorszym wypadku swoje drobne kładzie na wydaną już resztę.
Całe zamieszane robione przez oszustów ma na celu doprowadzenie do sytuacji, w której sprzedawca traci orientację ile pieniędzy komu wydał, ile od kogo otrzymał oraz czyje i w jakiej ilości są pieniądze na ladzie. Straty z powodu tego triku mogą sięgać nawet kilkuset złotych. Oto przykład (dla uproszczenia w liczbach zaokrąglonych): Oszust kupuje towar za 10 zł, płaci nim 200 zł. Sprzedawca wydaje 190 zł. W tym momencie zaczyna się zamieszanie – kupujący otrzymuje z powrotem swoje 200 zł, bo sprzedawca daje mu cały banknot, zamiast po prostu oddać cenę towaru. Na ladzie wciąż leży 190 zł na których ląduje wielka garść drobnych. Sprzedawca zamiast wziąć z tej całej sterty 200 zł, bierze tylko 10 zł – za towar. W efekcie uzyskujemy 190 zł straty w gotówce + 10 zł za towar. Jest więc czego bronić. Dlatego też czujność sprzedawcy i ewentualna interwencja świadka jest niezwykle ważna. Oby jednak taka interwencja nie była nikomu potrzebna...
Marcin Zalewski
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Kupilam produkt za 11 zl i zaplacilam banknotem 200. Kasjerka wydala mi paragon i reszte rowniotko ulozonymi banknotami. Po wyjsciu ze sklepu zorientowalam sie ze brakuje mi 50 zl a na paragonie jest wbite 100 zamiast 200, ktorymi zaplacilam. Wrocilam do sklepu, kasjerka byla niegreczna i obrazona ze domagam sie wyjasninia sytuacji. Po przeliczeniu kasy i sprawdzeniu nagrania monitoringu okazalo sie ze nalezne mi 100 zl podzielina na 2 x po 50, a jedna 50 zostawila dla siebie. Skandal. Sklep Rossman.
Trafiłaś na godnego przeciwnika.
Mnie wczoraj klient próbował oszukać prosząc o zamianę dwóch banknotów 50 zł na całe 100 zł, a kiedy dałam mu 100 i zabrałam te 50, on szybko ją podmienił i próbował mi wmówić, że wydałam mu 10 zł zamiast 100, na ten numer tez uważajcie.
Kilka razy miałam już styczność z tym trikiem. Zazwyczaj dzwonię po szefa który jest obok. Jednak raz myślałem że sam dam sobie z nimi radę i się przeliczylem. Przyszło dwoje dorosłych i dwoje dzieci, kręcą się po sklepie ale ja jestem czujny. Kiedy przyszło do kupna zabawki za 12 zl, cyganka daje mi 200zł ja mówie że nie mam wydać i żeby spadali bo już ich dobrze znam. Wyszli a ja zadzwoniłem do szefa że dałem sb z nimi radę. Szef pyta: a za helikopter sterowany zaplacili?( koszt ok 100zl) ja że nie kupowali go. Szef wybiega z lokalu obok, udal że notuje nr rejestracyjne i mają oddać bo dzwoni na policję. Starszy wyrwał helikopter dziecku, zwrócił i odjechali.
Pytanie kto ponosi koszty w tskiej sytuacji kasjer czy szef ?
oczywiście, że kasjer, sama kiedyś zostałam tak oszukana. 100 zł nie moje.
Dziś miałam ten sam numer, ale z 500 zł. Kiedyś udało im sie mnie wyrolować, dlatego teraz oddałam im równowartość zakupionego towaru i kazałam iść precz ze sklepu strasząc policją. nie posłuchali do momentu aż wzięłam telefon i zaczęłam dzwonić. wtedy wzięli rozmieniona 500 i zwiali. prawdziwa
Ja miałam dokładnie taką sytuację i zostałam oszukana na 100 zł.Drugi raz Cygan chciał kupić papierosy za 15zł jak wydałam mu 185 zł z 200,powiedział,że chce resztę w euro,gdy powiedziałam,że nie ma takiej możliwości,on na to,że jednak ich nie chce.Chciał szybko te 200 zł po oddaniu papierosów,ale tym razem byłam czujna i wzięłam najpierw resztę,papierosy,200zł odłożyłam na bok,dopiero gdy oddał co moje,dostał swoje dwie stówki :)
Dlaczego pozwala się cyganom na okradanie ludzi którzy harują cały miesiąc by utrzymać się z groszy i w dodatku płacą podatki , a oni całymi dniami łażą po galeriach , kradną , zaczepiają i dostają zapomogi itp , a zwykły obywatel oddaje dzieci do żłobka i idzie zapierda..ć głównie na to coś . Czy państwo coś z tym zrobi czy ludzie mają ? ludzie mają ich dość , pasożytów . Po co nam oni ? do czego ?
Podeszła kobieta, żeby jej kupić żywność i zarzekała się, że nie chce pieniędzy. Kiedy wyszłam, czekała na mnie cyganka z dziećmi tym razem chciała parę groszy. Kiedy dawałam, przychodziły jakby spod ziemi następne i chciały dwa razy tyle. Dałam 50 i uciekałam w "Długą" przez czerwone światła wzdłuż Targowej. To były korepetycje za 7 dych, jak nie być zbyt dobrą......
Niestety nie tylko cyganie tak robią. Zawsze myślałam że na ten chwyt złapać się nie dam a jednak. Normalni polscy "janusze" zrobili mnie tak na 100 zł.
Wiecie cos na temat zakazu siadania w pracy ? Co do tematu... Kradna ile moga.A co im zrobia? Moga kracs do 200 zl i nic.... kurtka 199,99 wiec sie ich puszcza.. A ja jako sprzedawca odziezowki oddaje za to - czy to normalne ?
dlacego nie napiszecie że to CYGANIE ? przecież wiadomo nie od dzisiaj że cyganie to złodzieje , nieroby i matacze . Jak tak dalej będzie to ludzie przestana wpuszczać ich do sklepu i kartka będzie wisiała na drzwiach ,, CYGANOM WSTĘP WZBRONIONY ,, Tak nie może być że ludzie pracujący którzy zapier..ją na podatki i tych właśnie nierobów żyjących z zasiłków , są okradani a prawo nic z tym nie robi i tuszuję sprawy wmawiając w dodatku pier..lenie o jakimś rasizmie . Ludzie przebudźcie się i przestańcie dawać się okradać , nic dziwnego że wypierd..ili ich z Indii . Niby wszyscy maja byc traktowani równo , ale widać że cygany są ponad prawem . WSTYD
niestety dziś zostałam w taki sposób oszukana, jestem tak na siebie wkurzona, ze w pore nie zauwazyłam, cyganka kupiła rzeczy za 10 zł, zapłaciła 200 zł, potem nagle się rozmyśliłam, razem z nią była dziewczynka, ktora na siłe odwracała moją uwage, a ze nie mam uprzedzen, wszystkich traktuje równo to nie pomyslałam nawet, ze to oszustki. Tak się zamotałam, ze 100 zł jestem w plecy, teraz mam nauczke na przyszłość :(
ja tak samo a starałam się być czujna żeby towaru nie ukradli, a teraz 100 zł jestem w plecy.... :(
Ja wczoraj zostalam tez tak sama oszukana. Weszlo 2 romow (kobieta i chłopak) kobieta kupila u mnie 100 ml wodki zaplacila 200zl . ja wydalam jej reszte . A potem stwierdziła ze nie chce i chce wycofac zakup bo chciałam go kupic za 2.5 choc wodka kosztowala 5 zl. Nie przeliczylam reszty której mi dala. I na po odejsci od kasy . zauwazylam ze chyba jestem 100 zl w plecy. Po przeliczenie kasetki faktycznie bylam 110 zl w plecy. Teraz musze oddac kase i mam nauczkę ze jeszcze raz ich spotkam to poprosze kierownika zeby byl obok mnie. A jak kupi mi cos na monopolu. To rzeczy wiem rzeczy monopolowe nie podlegają zwrotowi ani wymienię.
Dzisiaj miałam podobną sytuację facet kupował rzecz za 7,15 dał mi 200,15 gr wydałam 193 zł a on że ma drobne i żebym mu zamieniła 100 zł zamieniłam i znów chce żebym mu zamieniła na całe 200 zł ale się nie nabrałam i powiedziałam nie już wystarczy to wyszedł bardzo nie zadowolony ahahah
mi taka sytuacja przydarzyła sie kilka razy, ale na szczescie nie wiedzac nawet na czym polega trik, a było dla mnie dziwne płacenie za "ramiączka " do biustonosza ktre sa warte 6,50 banknotem 200zl mowiłam zawsze ze nie mam wydać. Za pierwszym razem nie dlatego ze nie miałam, ale ze nie chciałam pozbywac sie wszystkich moich drobnych , dla zarobienia 2zl... Przy drugim razie juz wiedziałam, że to ten sam trik... Powodzenia wszystkim sprzedawcom!!
Nie rozumiem jak mozna dac sie tak oszukac . . .
normalnie robia ruch i patrzy sie na te dzieciaki czy czegos nei kradna a ona zawija 100 zl, nie raz moje koleżanki tak zostały oszukane, a przed chwilą mnie chciałą właśnie ak wrobić, ale czujność i dokłądne liczenie kasy nie dało im 100 zł zarobku
"6. Zanim sprzedawca zdąży wydać resztę, osoba dla której kupowany jest towar odzywa się, że go nie chce. Powody bywają różne i są w tym przypadku nieistotne." "I w tym momencie następuje bardzo ważny moment. Jeżeli sprzedawca da się wplątać w zamieszanie robione przez „kupujące” osoby, ulega i oddaje 200 zł. Niestety, najprawdopodobniej nie zauważa, że reszta, którą trzyma w ręce nie jest jej całością. Przecież część zdążył już wydać!" stwierdzenie "Zanim sprzedawca zdąży wydać resztę" i "Przecież część zdążył już wydać!" troche się wykluczają, wiadomo o co chodzi w całym przekręcie ale troche się zamotaliście w tym...
Nieraz spotkałem się z tym że starsi ludzie próbowali coś ukraść lub w jakiś sposób oszukać kasjera. Najczęściej jest to prosta sprawa z wmówieniem sprzedawcy że powinien wydać resztę z większego nominału niż wydał wcześniej. Zapewne w momentach kiedy jest duża kolejka można się nabrać. Poza tym starszych ludzi traktujemy z szacunkiem i zaufaniem! Ludzie tacy nie zdają sobie sprawy że nie okradają sklepu tylko biednego pracownika który na pewno nie dostanie po tym premii.
Wystarczy przyjąć zwracany towar i oddać jego wartość ...
w byłej hypernovej kasjerka tak straciła 1000 zł, i to byli cyganie
No, no, czego to ludzie nie wymyślą
Jakim cudem możemy mieć 380zł ,jak z kasy wydalismy tylko 190 z czego 10 zabieramy spowrotem, czyli maksymalna strata wynosi 180zł. To 200zł było od początku pieniędzmi"klienta" i defacto stracić go nie możemy. Proszę nie wprowadzać czytelnikóww błąd
Rację masz Lukasie, że w obliczeniach jest błąd. W twoich jednak również. Załóżmy, że kasjer ma początkowo w kasetce 200 zł. sprzedaje towar za 10, wydając 190 zł. Ma więc teraz w kasetce 210 zł, czyli tyle ile mieć powinien. Oddaje jednak 200 zł i nie bierze z powrotem 190 zł, lecz zamiast tego zabiera 10 zł. W ten sposób ma 20 zł w kasetce, a jak pamiętamy - powinien mieć 210. Mamy więc 190 zł straty. Gdy do tego dodamy 10 zł za towar, to otrzymujemy równe 200 zł do tyłu.
mnie to spotkało nie dałem się omamić. W sklepie była kobieta z dzieckiem oraz jej facet (oczywiście wiadomo romskiego pochodzenia cwaniaki cygańskie)dała 200zł chcąc kupić *****rel oddałem jej 186zł (wiedząc o co chodzi) w banknotach 100 50 20 10 5 1 zł najpierw chciała rozmienić to 100zł po 50zł dla zmyły jak powiedziałem że nie mam, chciała oddać towar twierdząc że miał on kosztować 4zł a nie 14zł oddała towar i niby resztę pieniędzy (i w tym momencie zachowałem czujność) z całej reszty 100zł miała schowane) dopiero jak się upomniałem to zwróciła. Nie dajcie się omamić cygani są wśród nas. Każdy którego znam z widzenia to cwaniak. Nikt mnie nie przekona do nich znowu są odważni w Chojnicach trzeba ich wygnać.
w tekście nie jest napisane ja opisałem co mnie spotkało i swoje zdanie o nich. Nie jestem rasistą, ale cygani z którymi miałem dotychczas do czynienia to krętacze i z tąd moja niechęć do nich.
Hamuj się człowieku! Gdzie w tekście jest napisane, że to Cygani?
Ciekawy artykuł o co ważne odsłania metodę cwaniaczków co nie orzą i sieją a naiwnych szukają.
no proszę jak sprytnie można zakręcić, rzeczywiście sztuczka jest przednia. Dziękuję za ostrzeżenie.
DZIĘKI SERDECZNE, ale sprytnie to wykombinowali. Będę teraz uważać , a pracuję w handlu
Bardzo mądre słowa"nikt mnie do nich nie przkona " mnie również nie!! dziś miałam bezczelną próbę zlodziejstwa na 200zł po prostu opisywany klasyk!! dwie cyganki w tym jedna w ciąży,...