Półfinały bez Polaków

Kolejny dzień rywalizacji sportowców zdominowały biegi sprinterskie stylem klasycznym kobiet i mężczyzn. Przed biegami właściwymi miały miejsce kwalifikacje i Justyna Kowalczyk z 22. czasem zakwalifikowała się do czołowej 30.

Obecnie w biegach nie ma słabych zawodniczek. Rywalki są niezwykle mocne, zdeterminowane i nastawione na osiąganie wielkich rezultatów.   |  fot. (nad.)

Nie udało się awansować natomiast pozostałym naszym reprezentantkom, Sylwia Jaśkowiec zajęła miejsce 37, a Ewelina Marcisz 38. Wielką niespodziankę swoim występem sprawił Kamil Bury, który podobnie jak Kowalczyk zameldował się w 30. najlepszych. Warto wspomnieć, iż nasz biegacz, o tym, że będzie reprezentował Polskę w Pjongczangu dowiedział się dopiero pod koniec stycznia. Pojechał na olimpiadę z marszu  i jako debiutant zaprezentował się bardzo pozytywnie.

Ćwierćfinały, niestety, zakończyły dalsze zmagania naszych obu sportowców. J. Kowalczyk biegła w piątej grupie startowej i nie zdołała osiągnąć miejsca, gwarantującego jej udział w kolejnym, półfinałowym biegu. Na metę przybiegła jako 5. Podobnie sprawa wyglądała z K. Burym, który w swojej grupie zajął 6. miejsce. Nasza medalistka z Soczi wiązała z tym biegiem duże nadzieje, chciała udowodnić swoją dyspozycję i uzyskać dobry wynik. Obecnie w biegach nie ma słabych zawodniczek.

Rywalki są niezwykle mocne, zdeterminowane i nastawione na osiąganie wielkich rezultatów. Biegi ćwierćfinałowe były pokazem siły i możliwości każdej z nich. Wydawać by się mogło, że J. Kowalczyk, jest w stanie dorównać rywalkom i zrealizować swój cel, którym miał być awans do finału. Już na samym początku Justyna straciła do innych zawodniczek, wystartowała z opóźnieniem. Cała trasa opierała się o dwa niezwykle trudne podjazdy, na których nasza zawodniczka starała się eliminować straty.

W pewnym momencie zajmowała trzecią lokatę, wydawało się, że za chwilę będzie druga. Zlodzona trasa, do tego pokryta świeżym śniegiem nie ułatwiała biegu. Ostre zjazdy i wypadanie z toru sprawiło, że Kowalczyk i Oestberg zajechały sobie trasę, co w rezultacie spowodowało utratę pozycji przez obie zawodniczki. Kowalczyk stopniowo traciła siły i na mecie zameldowała się jako piąta. Wygrała, prowadząca od początku biegu, Natalia Nepriajewa (Olimpijczycy z Rosji), druga była Laurien van der Graaff ze Szwajcarii, a trzecia Anna Dyvik ze Szwecji.

Najlepszymi sprinterkami okazały się: Szwedka Stina Nilsson, która została złotą medalistką, srebro wywalczyła Norweżka Maiken Caspersen Falla, a brąz Julia Bielorukowa (Olimpijczycy z Rosji). Z niezwykle trudnymi warunkami atmosferycznymi, silnym wiatrem i padającym śniegiem przyszło również rywalizować w biegach mężczyzn. Pasjonujące zjazdy, niesamowity pokaz siły na podjazdach, to wszystko budowało piękny sportowy obraz zmagań biegaczy. Jeśli chcesz włączyć się w kibicowanie i przeżywać jeszcze większe mocje możesz zacząć obstawiać. Przydatny będzie dla Ciebie STS bonus powitalny, który ułatwi Ci początek obstawiania.

W rywalizacji mężczyzn uwaga kibiców skupiona była przede wszystkim na biegu Johannesa Klaebo, którego dominacja w tym roku na narciarskich trasach jest niezwykła, a on sam jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. I tym razem faworyt nie zawiódł, pokazał wielką klasę i pokonał rywali zostając mistrzem olimpijskim. Srebro wywalczył Włoch Federico Pellegrino, minimalnie wyprzedzając przedstawiciela Olimpijczyków z Rosji Aleksandra Bołszunowa.

Konrad Kuś