Tak już jest, że każdy kolejny wyjazd na zlot militarny staramy się połączyć ze zwiedzaniem interesujących miejsc związanych z militarystyką. Podobnie było i tym razem.
25 sierpnia 2013 22:10Wyjazd na zlot militarny do Bornego Sulinowa zaowocował kolejną wyprawą na poniemieckie schrony na Pozycji Pomorskiej (niem. Pommernstellung) - popularnie zwanej Wałem Pomorskim. Kto lubi "militarne klimaty" to nie przepuści okazji aby zobaczyć to co pozostało po Pommernstellung.
Walki na Wale Pomorskim trwały od 31.01. - 10.02.1945 r. Była to największa bitwa Wojska Polskiego w ostatniej fazie II Wojny Światowej. W bitwie po stronie polskiej było zaangażowanych 73 tys. ludzi, 1431 dział i moździerzy, 214 czołgów i dział pancernych.
Pozycja Pomorska (Pommernstellung) to łańcuch żelbetowych bunkrów połączonych transzejami, który to Niemcy wybudowali wzdłuż swojej wschodniej granicy wśród jezior, lasów i bagien. W latach 1931 - 38 oraz 1944 na Pomorzu Środkowym powstała linia niemieckich umocnień zwana dziś Wałem Pomorskim. W jej skład wchodziło ok. 900 żelbetonowych schronów oraz stanowisk różnego typu i przeznaczenia rozlokowanych na odcinku o długości ok. 235 km. Uzupełnienie stanowiły transzeje, schrony drewniano - ziemne i różnego rodzaju przeszkody. Zimą, na początku 1945 r. Niemcy wykorzystali umocnienia do nieudanej próby obrony Pomorza przed atakiem wojsk polskich i radzieckich. W latach 1945 - 57 schrony wysadzono w powietrze. Obecnie stanowią dużą atrakcję turystyczną.
Kilka kilometrów na północ od Bornego Sulinowa znajduje się Grupa Warowna "Śmiadowska Góra", która wchodziła w skład Pozycji Pomorskiej. Same schrony zostały - jak poprzednio wspomniałem - wysadzone w powietrze natomiast podziemne tunele zachowały się do dnia dzisiejszego w doskonałym stanie. Jest to jeden z najciekawszych odcinków północnej flanki "Pommernstellug" położony pomiędzy jeziorami Ciemino i Pile a dokładniej pomiędzy leżącymi nad ich brzegami miejscowościami Łączno i Dąbrowica. Zlokalizowano tam łącznie 33 schrony żelbetonowe, wiele tobruków i umocnień polowych. Dojechać tam można drogą ze Szczecinka w kierunku Złocieńca i Drawska Pomorskiego, po minięciu miejscowości Krągi docieramy do Śmiadowa - niewielkiej wioski leżącej nad Jeziorem Śmiadowskim (Schmadow See). Linia umocnień przecina drogę tuż za wspomnianą wioską.
W rejonie tym planowano zlokalizować 3 grupy warowne, których obiekty miały być połączone podziemnymi korytarzami (poternami). Były to: Grupa Warowna "Góra Śmiadowska", "Szosa" i "Majowe Wzgórze". W obiektach grupy "Majowe Wzgórze" planowano połączyć podziemnymi korytarzami wszystkie trzy obiekty. Ostatecznie jednak tego nie uczyniono chociaż wykonano zejście do poterni, które mimo zniszczeń jest nadal widoczne. W grupie "Szosa" wykonano poternę długości około 13 m łącząc dwa schrony.
Ostatecznie ukończono w całości tylko największą z nich - nazwaną od miejsca lokalizacji "Górą Śmiadowską" (Buch Berge). We wnętrzu tej góry Niemcy wybudowali w latach 1935 -36 jedną z największych grup warownych (werkgruppe) w pasie "Pommernstellung". Wszystkie 6 schronów tej grupy warownej łączyły korytarze podziemne o długości ponad 250 m, rozdzielone zapadnią, zachowały się one do dnia dzisiejszego w doskonałym stanie. Zniszczone są one tylko w miejscach, gdzie dochodziły do schronów bojowych, które po wojnie zostały - niestety - dość dokładnie wysadzone.
Eksploracja podziemnych korytarzy sprawia ogromną frajdę, jednak należy pamiętać, że jest to dosyć niebezpieczna wycieczka. Przede wszystkim należy pamiętać, że do podziemnych korytarzy nie zapuszczamy się nigdy w pojedynkę ! (najlepiej w kilka osób aby w razie potrzeby miał nam kto pomóc), należy zabrać ze sobą silne latarki (najlepiej jeszcze jedną na zapas), patrzeć dokładnie pod nogi po czym stąpamy bo można zahaczyć o wystające elementy lub wpaść do zapadni. I jeszcze jedno - nie płoszymy nietoperzy!
Obecnie "Góra Śmiadowska" jest we "władaniu" bodajże Szczecineckiej Grupy Rekonstrukcji Wału Pomorskiego - Stowarzyszenie Turystyczno - Historyczne, która wszelkimi możliwymi środkami stara się odkopać i udrożnić podziemne korytarze dla pasjonatów budownictwa militarnego. Na dzień dzisiejszy część pomieszczeń i korytarzy została już odkopana i fragmentarycznie oświetlona (agregat prądotwórczy). Ciekawą formę przybrała też odpłatność za zwiedzanie tego kompleksu - można tradycyjnie zakupić bilet - cegiełkę za 5,00 PLN lub ... zakładamy kask, bierzemy wiadra, łopaty i przez pół godziny naszej pracy przyczyniamy się chociaż trochę do odkopywania zasypanych tuneli i ... zwiedzamy do woli ! Łączymy przyjemne z pożytecznym !
Dariusz Wałdoch
Pierwsze 23 zdjecia pochodzą z innej pozycji na Wale Pomorskim w okolicach Szczecinka.
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
u nas najtaniej nabędziesz Stieczkina
a szto to takoje "Stieczkin" ?
W pustostanach są piękne nagie zdjęcia kobiet
miało być "*****u" ale mi wykropkowali
jak Ci odbyt smrodzi to go umyj *****u bo nie znasz dnia ani godziny
o co chodzi? o duPę co smrodzi
pseprasam ...a o co chodzi?
Pan Darek podzielił się swoją pasją z innymi.Trzeba mieć czas na tego typu wędrówki. Też miałem podobne plany aby pozwiedzać chociaż trochę Pommernstellung w te wakacje ale plany spaliły na panewce. Szkoda! Dzięki takim opisom przygotuję się lepiej i na przyszły rok nadrobię zaległości z nadwiązką! Co ciekawego mogę tam jeszcze zobaczyć?
Fajowa wyprawa.Też bym tak chciał ale nie mam z kim !
Kola pewnie wolałby z Sandrą!To dopiero musi być "pustak"z tej Sandry!
idz z jakimś Niemcem, on zobaczy co i jak a ty będziesz mial kamrata
To juz nie bylo Wojsko Polskie...
najprawdziwsze z najprawdziwszych
Sandra ty jesteś bardziej pusta niż ten poniemiecki beton, ciebie to i szkoda byłoby wysadzić, sama kiedyś wejdziesz na minę!
Ona nie jest pusta - to tylko taki dyskotekowy "plastik"!
Ona uwielbia chadzać po lesie w poszukiwaniu odpowiedniego "grzybka"! Nie martw się - kiedyś trafisz na borowika szatańskiego!
jak w temacie
Odezwał się Czerwony Kapturek. Szukasz "grzybka"?
Ty to chyba jesteś królową Friska?!(na dolnym poziomie windy)..he!..he!
Trzeba mieć w życiu jakąś pasję - bo Ci co jej nie mają są ludźmi nieszczęśliwymi. Podziwiam i zazdroszczę.
ciekawe czy jeszcze jakieś "fanty" można tam trafić na wykopkach?
Jeszcze tam nie byłem! Opis lepszy niż w niejednym przewodniku.Fajna relacja z wyprawy.Muszę koniecznie to zaliczyć!
Jedni "siedzą" w znaczkach,inni w monetach,jeszcze kogoś innego interesują birofilia a Koledzy "siedzą" i to dosłownie w niemieckich bunkrach ! Fajna pasja i zainteresowanie historią militarną.
a jeszcze ktoś inny "siedzi" w Sandrze.