Seweryn zaczarował tę noc

Chojnice są dziś europejską stolicą poezji – zawyrokował Andrzej Seweryn, jeden z największych mistrzów tegorocznej Chojnickiej Nocy Poetów. A chwilę później udowodnił te słowa.

Andrzej Seweryn był największą gwiazdą tegorocznej Nocy Poetów.   |  fot. (ro)

Zanim jednak szacowny dyrektor Teatru Polskiego zaczarował widownię, były też i inne czarowne momenty. Na dzień dobry zagrał … zespół Dzień Dobry. Z niebywałą werwą i kunsztem muzyków zadźwięczały nieśmiertelne utwory Marka Grechuty, ale i autorskie piosenki bielskiego kwintetu.

Po ich występie nadszedł czas na werdykt Ogólnopolskiego Konkursu Jednego Wiersza. I miejsce przyznano Grzegorzowi Baczewskiemu z Warszawy, II – Maciejowi Górajowi z Tłuszcza, III – Małgorzacie Włodarek – Piętka z Wrocławia. Jury przyznało też 3 równorzędne wyróżnienia: Michałowi Gajdzie z Wrześni, Łucji Staszak ze Śremu i Zbigniewowi Mysłowieckiemu z Warszawy.

Niestety, tylko część laureatów dotarła do Chojnic, by zaprezentować swe wiersze. Czynili to jednak inni – jurorzy: Alicja Kuberska, Mieczysław Wojtasik oraz w zastępstwie Zdzisława PrussaTadeusz Kolańczyk.

A wracając do aktorskich i śpiewających gości nocy – Anna Cieślak, młoda warszawska aktorka zdecydowała się na fragmenty „Małego księcia”. Jak się okazało, nieprzypadkowo. - Historia zatoczyła koło – wspominała. - Te teksty wybrałam w czasie egzaminów do szkoły aktorskiej a niedawno dubbingowałam film o tym samym tytule, który niedługo warto obejrzeć w kinach. A na scenie zabrzmiały jedne z najsłynniejszych rozdziałów – z różą i lisem w roli bohaterów.

Anna Treter kolejny gość miała w pamięci dawne koncerty z grupą Pod Budą – z którą zresztą koncertuje równolegle. Dlatego swój recital rozpoczęła od „Ballady o Matyldzie” , w trakcie pobrzmiewały też inne utwory krakowskiej grupy, ale trzonem występu były własne utwory. Dodajmy, z muzyką napisaną przez podporę jej zespołu, Jana Hnatowicza.

Cezary Żak czuje się w Chojnicach jak ryba w wodzie. - Często tu jestem z żoną Kasią, która jest ambasadorem hospicjum. A nawet zamówiliśmy tu budowę domu. A do swego występu sięgnął po przezabawne utwory Wisławy Szymborskiej – limeryki, epitafia i nie tylko. W tej prezentacji twórczo uczestniczyła też publiczność.

Przebieg Nocy Poetów bywa zaskakujący a zawdzięczamy to niepospolitej osobowości artystów. Do tej kategorii należy bez wątpienia Andrzej Seweryn. A mianowicie… postanowił występować tak, jak w teatrze, czyli bez mikrofonu. Jak na rozległą połać fosy wydawało się to zadaniem karkołomnym.

A jednak się udało! Dzięki dobrze wykształconej emisji głosu, strofy Szekspira docierały do każdego zakątka widowni. Tym bardziej, ze wybitny aktor niekiedy opuszczał scenę, by dotrzeć w różne zakątki widowni w fosie. A recytował mistrzowsko, niekiedy sięgając po śpiew i inne środki artystycznego wyrazu. Widzowie pożegnali go oklaskując na stojąco.

Ostatnie akcenty nocy należały do nietuzinkowego barda, Marka Dyjaka. Ten wokalista ułożył swój recital z własnych utworów, jak i kompozycji Mirka Czyżykiewicza czy lubelskiej Federacji.

(ro), M.N.

fotoreportaz.jpg

  1. 2 sierpnia 2015  22:15   Seweryn był świetny! Nie ... (2)   anonim

    Seweryn był świetny! Nie rozumiem jak można tak samo nazywać aktorem osoby jak pani Cichopek, Mucha i im podobne...

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi