Dużo większa dyscyplina w gospodarowaniu budżetem - tak wnioskuje komisja ds. budżetu po dzisiejszych (17.10.) obradach. Dalej zadłużać się nie można. Ściślej - sformułowano dziś cztery wnioski.
17 października 2012 14:43Mają one skutkować oszczędnościami i zwiększeniem przychodów w najbliższych dwóch latach. Pierwszy z nich: należy wszcząć działania dotyczące oszczędności po stronie kosztów w budżecie, cięć w wydatkach bieżących i nie należy zaciągać żadnych kredytów w trakcie dwóch najbliższych lat, ewentualnie w najniższej możliwej kwocie potrzebnej do realizacji inwestycji.
Radny Krzysztof Haliżak pytał o jakie oszczędności chodzi. Marian Rogenbuk, przewodniczący komisji budżetu odparł prosto: - oszczędności trzeba szukać wszędzie, ich spektrum jest szerokie. także w dziale inwestycji - ich zakres będzie okrojony. Wszyscy członkowie komisji byli za treścią tego wniosku. Podobnie jednomyślnie przegłosowali kolejne. Otóż zgodnie z ich treścią zadłużenie budżetu miasta nie może przekraczać wartości bezwzględnej 50 milionów a w 2014 roku - 45 milionów. Wskaźniki zadłużenia odpowiednio nie powinny przekraczać 50 i 45 procent wartości budżetu.
Rogenbuk chce nie tylko ciąć po wydatkach. Czwarty wniosek, który wspólnie sformułowano, dotyczy podjęcia działań przez burmistrza i urzędników, by pozyskać jak najwięcej zasobów gruntów pod tereny inwestycyjne. - Chodzi o miejsca pracy w produkcji a nie w handlu, bowiem ilość marketów jest juz wystarczająca.
Czas, jaki wybrali radni z komisji budżetu jest nader stosowny, bowiem rozpoczęły się prace nad przyszłorocznym budżetem. Obecna na posiedzeniu komisji Krystyna Perszewska, skarbnik urzędu podzieliła opinię wnioskodawców, ostrzegając, że czasy kryzysu w Polsce dopiero nadchodzą.
Ciekawe jak do tych wniosków ustosunkuje się burmistrz Arseniusz Finster, który niedawno na konferencji prasowej deklarował, że właśnie w czasie kryzysu trzeba inwestować, by chociażby stymulować działalność lokalnych firm. A one najczęściej wygrywają przetargi na miejskie inwestycje. Tę odpowiedź usłyszymy najpewniej podczas poniedziałkowej sesji.
(ro)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
W Chojnicach jest bieda, kryzys to jest na Zachodzie. Głodowe pensje, brak pracy i perspektyw-nie dziwota ze coraz mniej mlodych ludzi w Chojnicach.
W Chojnicach kryzys jest od 1945 roku, tylko lewicowci mają się dobrze.
Urzedasy, dajcie przyklad od siebie, ogranicczie wydatki a radnym zabierzcie diety, przed wojną radni pracowali spolecznie, a sesje zaczynaly sie o godz. 18 i trwaly często do pożnej nocy.
Wara wam chudopachołki od naszych diet, wara!
To jasne, że rząd nie klamie, skoro tak mowi, to tak jest, ale dlaczego w Chojnicach chcą oszczedzać? jak unia daje nam 80 miliardow, tylko żyć w tym kraju mlekiem i miodem plynacym.
Tusk i Sikorski gadają że POLACY MOGĄ BYĆ DUMNI A EMIGRACJA WRACA DO KRAJU, to skad te obawy?
PChS dawno ostrzegał...ale co tam, trzeba było po Studzińskim, Wałdochu i Sawickim jechać jak po starej kobyle...Prawda w oczy kole.
z tych szkap pozytku raczej nie bedzie, oni tylko rżą i szczerzą zębiska.
Obudzili sie nasi \' ekonomiści\'. Refleks godny szacunku!
Burmistrz to dobry ekonomista, nie to co jakiś Rostowski co doi z Polaków ile się da i gdzie się da.
Sikorski i Tusk gadają, że Polska to tygrys i kryzys się w Polsce nie pojawił, skarbnik miejski gada, że kryzys jest , co jest grane w Parlandii i komu wierzyć?
W Polsce kryzys? Kryzys jest na Zachodzie, a u nas jest BIEDA. Internetowe lemingi dalej straszą PISem za pominajac ze za rzadów PISu pensje wzrastały, bezrobocie małalo a PKB szło w góre.
Pierdzeniem ich sie nie dalo obudzic, ale przyznam ze to pierdzenie po pasztetowej i smalcu mi nie szlo
Pani skarbnik nie powiedziała że kryzys jest, tylko cytuję dosłownie "..., że czasy kryzysu w Polsce dopiero nadchodzą." To przekręcanie jest typowe dla PiS\' i jego orędowników.A może byłeś w W-wie "Budzić Polskę" i coś Ci się pomajtało...:-)