„Robimy wszystko żeby jak najdłużej móc pracować stacjonarnie”

Mówi o przygotowaniach do roku szkolnego Anita Sznajder, dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty. Jutro (1.09.) uczniowie wracają do szkół. W placówkach nacisk kładziony będzie głownie na higienę rąk, dezynfekcję pomieszczeń, ograniczanie przemieszania się.

Anita Sznajder, liczy na to, że wprowadzany w gminnych szkołach reżim sanitarny będzie na tyle dobry, że nauka w systemie stacjonarnym zagości w nich na długo.   |  fot. A. Zajkowska

Zmiany nastąpią także w rozkładzie kursujących po Gminie Chojnice autobusów. Początkowo dodatkowych kursów miało być dziewięć, jednak po kolejnej szczegółowej analizie, liczbę tę zwiększono do 12. Budżet gminy, dziennie, będzie to kosztowało o 1100 zł więcej niż przy standardowym rozkładzie jazdy. - W autobusach będą oczywiście obowiązywały ogólnoprzyjęte zasady sanitarne. Obowiązkowe będą np. maseczki - mówi Anita Sznajder.

Zaczną jak wszyscy

Początkowo wójt Zbigniew Szczepański sugerował by uczniowie rozpoczęli rok szkolny tydzień później. Ostatecznie, po naradach z dyrektorami, i po argumentach, że w Gminie Chojnice nie ma żadnych znanych im zakażeń koronawirusem, pomysł ten upadł. - Zaczynamy, jak wszyscy, jutro. Z tym, że sama uroczystość nie będzie się odbywała o jednej godzinie dla wszystkich dzieci, jak było dotąd, a każda klasa przychodzi na inną godzinę - wyjaśnia dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty.

Stawiają na higienę rąk i nie gromadzenie się

Anita Sznajder, przyznaje, że pedagodzy są przygotowani do, w razie czego, zdalnego nauczenia. Liczy jednak na to, że wdrażane procedury spowodują, że gminnym placówkom długo uda się pracować stacjonarnie. W tym celu nabyto środki i urządzenia do dezynfekcji rąk i pomieszczeń, zakupiono przyłbice dla nauczycieli. Wszystkie klasy, blaty ławek, będą kilka razy dziennie czyszczone i wietrzone. Uczniowie będą mili obowiązek częstego mycia rąk. Nie musieli natomiast nosić maseczek, prawie wszędzie.

- Minister edukacji dał w tym temacie dowolność. Pani dyrektor Szkoły Podstawowej w Charzykowach, myślała żeby wprowadzić maseczki, i wydaje mi się, że to zrobi, ale tylko w przestrzeni wspólnej, np. w wąskich korytarzach. W większości naszych szkół ta przestrzeń jest duża, w stosunku do liczby dzieci. Będą wydzielone strefy, w których uczniowie będą mogli bezpiecznie przebywać. Tego będą pilnowali nauczyciele - wyjaśnia Sznajder.

W-f w plenerze

Ponadto w szkołach postawiono na minimalizowanie przemieszczania się i kumulowania w korytarzach. Uczniowie większość przerw między zajęciami będą spędzali w klasach, tam też będą spożywali posiłki. Podobnie z lekcjami, w miarę możliwości wszystkie będą odbywały się w jednej sali. Najmłodsze dzieci, z klas lekcyjnych, w celu rozruszania się, będą wychodziły o innych porach niż ich starsi koledzy.

- Jeśli chodzi o zajęcia wychowania fizycznego, dopóki będzie pogoda nauczyciele będą wychodzili z uczniami na zewnątrz. Będą chodzili na spacery, korzystali z siłowni pod chmurką, oczywiście też z zachowaniem reżimu sanitarnego. U nas tereny są rozległe więc można organizować i wędrówki, i biegi, i zabawę w podchody. Różne rzeczy można wymyślić. Najważniejsze to wykluczyć gry i zabawy stricte kontaktowe - dopowiada dyrektor oświaty. Od października w szkole ruszy także tzw. szkolne dożywianie. Na obiady, prawdopodobnie, zostanie wprowadzona dodatkowa przerwa.

Anna Zajkowska