Protest przeciw zakazowi aborcji

Środa jest już siódmym dniem z rzędu, w którym w Polsce będą odbywają się protesty przeciw decyzji Trybunału Konstytucyjnego niemal całkowicie zakazującej aborcji w naszym kraju.

Protestujący przeciwko decyzji TK ws. aborcji dotarli na chojnicki rynek.   |  fot. Rmak

Ogólnopolski Strajk Kobiet, organizacja, która koordynuje protesty, wzywała kobiety, by nie szły dziś do pracy. W Chojnicach protest po raz szósty rozpoczął się o godz. 17.00 tradycyjnie pod biurem posła PiS Aleksandra Mrówczyńskiego. Na rynku zebrani wyrazili swój sprzeciw przeciwko, jak określili - dyktaturze Kaczyńskiego. Organizatorzy zaapelowali, aby po manifestacji nie udawać się pod bazylikę.   

Padały emocjonalne słowa pod adresem rządzących. - Nie zlikwidowaliście aborcji, zlikwidowaliście możliwość bezpiecznego jej przeprowadzenia – krzyczała jedna z uczestniczek. Wypowiadały się młode dziewczyny, ale też matki i młodzi mężczyźni. Nie zabrakło głosu starszego pokolenia. - Nigdy nie przemawiałam publicznie, ale dziś muszę to powiedzieć. Jestem zagniewana jak nigdy w życiu. Dziewczyny, walczcie o swoje. W moim sercu budzi się nadzieja, kiedy na was patrzę – mówiła 50-latka.

– To symbole kobiet, które giną, które będą cierpiały, bo nie będą mogły dokonać legalnej aborcji – mówiła kolejna z protestujących. – Państwo z kartonu, wszystko się sypie. Zamiast zajmować się pandemią, realnymi problemami, to odsuwamy wszystko. – Bronimy życia dopóki jest ciąża, po ciąży mamy to wszystko gdzieś, to mnie naprawdę dotknęło – mówił inny uczestnik protestu, który przypomniał, że nie tylko PiS przyczyniło się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, ale także Konfederacja i PSL.

Kobiety muszą mieć wybór. Burmistrz Chojnic popiera protesty kobiet. Swoją wypowiedź opublikował dziś na swoim facebookowym profilu – zobacz!

(red.) Fot. Rmak