Płot na Zielonej skasowany pod raz n-ty

Wczoraj po godz. 14.00 doszło do kolizji przy ulicy Zielonej w Chojnicach. To kolejne takie zdarzenie. Mieszkańcy tej części miasta przyznają, że po 20 takim „incydencie” przestali już liczyć.

W sprawie notorycznych zniszczeń ogrodzeń i przystanków przy ulicy Zielonej do starostwa powiatowego w Chojnicach wpłynęła interpelacja z prośbą o np. montaż progów zwalniających. Sprawa trafiła do komisji ds. oznakowania w Urzędzie Miasta w Chojnicach.   |  fot. A. Zajkowska

- Co rusz tu się coś dzieje. Kierowcy nie szanują ograniczeń prędkości, a my mamy szkody - mówi Ireneusz Kiełb. Mieszkanka jednej z posesji przy wspominanej ulicy przyznaje, że już nie ma siły naprawiać ogrodzenia. Po prostu nie widzi w tym sensu. Płot przez auta, i raz motocykl, które się w niego wbijają niszczony jest średnio co pół roku. Z ubezpieczenia, z o OC, kobieta dostaje na naprawy 200 zł. Tym czasem koszt renowacji jest znacznie wyższy.

Szczególnie, że przęsła ogrodzenia ustawione są na betonowym fundamencie, który w wielu miejscach przez kolejne uderzenia aut jest połamany i pokruszony. - Rozbiórka tego płotu, materiał na nowy i robocizna to dużo większe pieniądze. Te 200 zł nie starczą nawet na farbę żeby ten płot odmalować. Bo chyba nikt nie chciałby mieć w płocie każdego przęsła z innej parafii - mówi zirytowana sytuacją chojniczanka. - Poza tym nie opłaca się go remontować, bo co rusz ktoś w nim siedzi - dodaje.

Wjechał i odjechał

Mieszkanka ulicy Zielonej przy okazji wczorajszego (7.04.) zdarzenia zwraca także uwagę na, jak mówi, brak jakiejkolwiek kultury osobistej kierowców. - W sierpniu jak jeden pan wjechał mi w płot, to tylko się obejrzał, czy ktoś z tyłu nie jedzie, wycofał i odjechał - mówi. - Tak samo zrobił ten człowiek co skasował mi płot teraz. Z tą różnicą, że ten pan spokojnie wysiadł, obejrzał szkody jakie sobie zrobił, poprawił zderzak i dopiero potem odjechał. W tej chwili na chodniku jest wielka polana oleju. Kto ją zlikwiduje? Kto posprząta te fragmenty zderzaka i inne odłamane części, które pan kierowca zostawił? Ja mam to zrobić? - denerwuje się.

Z relacji poszkodowanej i Ireneusza Kiełba, sąsiada, którzy widzieli całą sytuację, wynika, że kierujący srebrnym oplem na chojnickich rejestracjach, po zjechaniu z chodnika, uszkodzonym autem zdołał przejechać tylko kilkadziesiąt metrów. - Objechał rondo i zaparkował przy tym salonie ślubnym naprzeciwko mojego domu. Dalej nie dał rady - mówią.

Jest niebezpiecznie

Chojniczanka o wszystkich zdarzeniach, które kończyły się na jej ogrodzeniu może długo opowiadać. Wrażenie robią także fotografie zniszczeń, które wykonuje. Na jednej z nich widzimy nie tylko pogięte przęsła płotu, ale połamany krzew rosnący na środku jej ogrodu. - Była jedna sytuacja kiedy pani przodem samochodu zawisła na płocie i na krzewach bukszpanu. Gdyby nie te krzaki to nie wykluczone, że wylądowałaby na domu - komentuje mieszkanka Zielonej. Sąsiedzi przyznają, że w rachunkach jak często dochodzi do mniej lub bardziej poważnych zdarzeń na i za łukiem na ulicy Zielonej już dawno się pogubili.

- Odkąd ja tu mieszkam, od 2015 roku, sam przystanek był skasowany pięć razy, a w ciągu zaledwie trzech miesięcy płoty mieli uszkodzeni też inni sąsiedzi - opowiada Ireneusz Kiełb. - Tu na łuku jest tak słaba widoczność, że nawet rowerzyści używają dzwonków, żeby zasygnalizować ewentualnym innym rowerzystom lub pieszym, że jadą, bo inaczej wbijają się na czołówkę. Takie sytuacje też już widziałem - dodaje. Mężczyzna sugeruje także, że w tym miejscu dla poprawy bezpieczeństwa przydałoby się lustro.

W opinii mieszkańców ...

Dlaczego zdaniem naszych rozmówców dochodzi do częstych kolizji? - Kierowcy zawsze twierdzą, że ich wyrzuca z zakrętu. To jaka prędkość musi być żeby wyrzuciło samochód? Ja też tędy jeżdżę 50 na godzinę i dziwne, ale mnie jakoś nie wyrzuca - zauważa kobieta. Kiełb mówi w prost, że kierowcy za nic mają ograniczenia prędkości. Łuk ścinają środkiem, a gdy w ostatniej chwili zauważają jadące z przeciwka inne auto, gwałtownie odkręcają kierownicę i lądują na płotach.

- Jest jeszcze kwestia bezpieczeństwa przechodniów. Póki co samochody, które wyrzucało z zakrętu zatrzymywały się na płotach, przystankach i znakach drogowych. Po stanie krawężników widać też, że niektórzy się od nich normalnie odbijają. A co jak w końcu taki samochód trafi na pieszego, albo czekającego na autobus? - pyta retorycznie chojniczanin.

Interpelacja

W sprawie częstych kolizji na ulicy Zielonej w imieniu mieszkańców głos zabrała radna powiatowa Mirosława Dalecka. Złożyła interpelację z zapytaniem czy na zarządzanej przez powiat drodze mogły by zostać zamontowane wyspowe progi zwalniające lub czy można by tam chociaż wprowadzić stosowne ograniczenia prędkości. - Komisja ds. oznakowania musi się pozytywnie wypowiedzieć w tej materii, czyli policja, Urząd Miasta Chojnice i nasz przedstawiciel zarządu dróg. Taka jest procedura w przypadku zmiany organizacji ruchu czy zamontowania progów zwalniających  - informuje starosta Marek Szczepański. Stosowne pismo w tej sprawie do magistratu już wysłano.

Policja szuka sprawcy

- Z zeznań świadków wynika, że kierujący samochodem marki opel jadąc ulicą Zieloną w kierunku ulicy Strzeleckiej nie dostosował prędkości do warunków ruchu, co spowodowało, że zjechał na chodnik i uderzył w płot. Po czym oddalił się z miejsca zdarzenia - informuje Justyna Przytarska. Mundurowi prowadzą postępowanie w celu ustalenia kierującego oplem. - Za spowodowanie kolizji, policjanci mogą nalożyć mandat lub skierować wniosek do sądu, który może orzec karę grzywny nawet do 5 tys. zł. dodaje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach.

Anna Zajkowska

  1. 8 kwietnia 2020  22:08   Taki powiat   Niemirski

    Palucha to niestety przerasta.On zaiste nie bordzo wie co należy do jego obowiązków. Wypasione samochody w głowie no ibieg do tyłu.

    23
    5
  2. 8 kwietnia 2020  21:01   Zaiste, tempo załatwiania ...   Anonim

    Zaiste, tempo załatwiania spraw powalające. Problem zgłaszany od lat, a pismo do magistratu "już" wysłane.

    23
    2
  3. 8 kwietnia 2020  17:04   Hmmm (1)   Anonim

    Ciekawe co teraz szanowny pan Paluch przyniesie pani Daleckiej i poszkodowanym za to że radna stanęła w obronie mieszkańców może rozwiesza tam koła ratunkowe...

    38
    8
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 8 kwietnia 2020  23:48   Paluch postawi, wzorem ...   Buba

      Paluch postawi, wzorem znaków przy Wzgórzu Ewangelickim, znaki ostrzegawcze "uwaga - nisko przelatujące kormorany.

      8
      2
  4. 8 kwietnia 2020  16:37   Podpisuję się pod wypowiedzią poszkodowanej (1)   Zygfryd

    Jeżdżę co dzień tą drogą do pracy i z powrotem od kilku lat. Jak nie u Pani płot to z drugiej strony chodnika na zakręcie to samo.

    35
    2
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 8 kwietnia 2020  20:55   Tad   anonim

      Na szczęście mi sie nigdy nic takiego nie zdarzylo,ale raz to na tym zakręcie wyskoczyl mi z przeciwka samochód z fastfoodami na moj pas. Zaczal tak kręcić kierownicą że myślałem albo uderzy mnie albo w czarny plot nie dawno naprawiany. Osobiscie uwazam ze ci kierowcy z fastfoodami jeżdżą nie odpowiedzialnie a wziąść powinna sie zanich policja.

      3
      5