Mistrzyni świata z Chojnic

Chojniczanka Julia Olszewska dziś wraca do Chojnic ze złotym medalem Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Rumunii w kajakach. Zdobyła go w czwórce na dystansie 500 metrów. Trzy tygodnie wcześniej została również mistrzynią Europy.

Julia Olszewska druga z lewej w pierwszym rzędzie.   |  fot. nad.

Łącznie ma na koncie pięć medali mistrzostw Europy oraz dwa medale mistrzostw Świata.

- Czy zaczęłaś już wakacje? Mam na myśli trochę odpoczynku, bo chyba lipiec i początek sierpnia były dla Ciebie jednymi z najbardziej trudnych okresów w życiu – startowałaś na dwóch chyba najważniejszych dla siebie imprezach w karierze. I z obu przywiozłaś złote krążki.

- To prawda, były to jedne z najważniejszych zawodów w jakich było mi dane uczestniczyć. Przygotowania trwały długo i były bardzo ciężkie, najcięższe w całej mojej sportowej karierze. Teraz wracam do domu, chwila oddechu i zaczynam przygotowania do ostatniej imprezy tego roku - Mistrzostw Polski Seniorów

- „Ciężar gatunkowy” mistrzostw Polski jest inny, ale z drugiej strony chyba wszyscy oczekują, że mistrzyni świata udowodni swoją klasę?

- Na tych zawodach będą startowały zawodniczki dużo starsze ode mnie, które biorą udział w zawodach wyższej rangi, bo Mistrzostw Świata Seniorów i jednocześnie startują w kwalifikacjach olimpijskich. Jednak na pewno dam z siebie wszystko.

- Mówisz, że wracasz na chwilę do domu... Gdzie jest Twój dom? Jako sportowiec spędzasz wiele czasu poza rodzinnym domem, ale w tym przypadku sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, gdyż jako chojniczanka startujesz w barwach innych klubów. Od niedawna jesteś zawodniczką AZS Gorzów, wcześniej sąsiedniego Piasta Człuchów.

- Mój dom rodzinny jest w Chojnicach i i dziś do niego wracam, a trenują w innych klubach, gdyż w Chojnicach nie ma sekcji kajakowej i możliwości trenowania.

- Już w zeszłym roku otarłaś się o medal mistrzostw świata, czy doszło już do Ciebie, że tym razem jesteś wspólnie z koleżankami najlepsza na świecie?

- Dzisiaj gdy emocje już opadły mogę powiedzieć że tak, jestem bardzo zadowolona z wyniku i wiem, że ciężkie treningi oraz duża ilość czasu spędzona na zgrupowaniach się opłaciła.

- Rodzina jest Ci bliska, wiem, że zawsze najbliżsi trzymają za Ciebie kciuki i są twoimi największymi fanami. Jak będziecie świętować te medale. Może pójdziecie na ... kajaki.

- W tym tygodniu zapominam co to kajak, nawet ten turystyczny. A cała rodzina, a zwłaszcza mama i brat, który też trenuje, są moimi największymi kibicami. To w nich mam największe wsparcie. Oczywiście wszyscy najbliżsi również mocno mi kibicują. Ale gdy chcę potrenować, to udaję się na Jezioro Rychnowskie.

- Dlaczego ta dyscyplina? Co spowodowało, że zostałaś kajakarką?

- Mój kuzyn Norman Zezula, tegoroczny mistrz świata w C2 na 500 m, rozpoczął swoje treningi pół roku przede mną i to on spowodował moje zainteresowanie tą dyscypliną.

- A czy możesz coś zdradzić o sobie, aby chojniczanie mogli lepiej poznać swoją mistrzynię świata.

- W tym roku skończę 19 lat, w Chojnicach uczyłam się w Szkole Podstawowej nr 3. Później uczęszczałam do Gimnazjum Sportowego w Człuchowie, ale od 3 klasy i przez całe liceum uczyłam się w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Wałczu. Teraz wybieram się na studia do Gorzowa Wielkopolskiego i tam zamierzam spędzić kolejne 3 lata

- A plany, marzenia? Czy w głowie masz już Igrzyska?
- Myślę że to marzenie każdego sportowca, moje też. Ale to są dalsze plany, na razie ustalam sobie małe cele i staram się je realizować krok po kroku, wtedy sukcesy bardziej cieszą

Rozmawiał: (olo)