Kolejna rozprawa przed Sądem Pracy w Człuchowie

W czwartek (23.04.) przed Sądem Pracy w Człuchowie odbyła się kolejna rozprawa z powództwa Jolanty Fierek, obecnej burmistrz Czerska, która pod koniec ubiegłego roku, będąc na urlopie bezpłatnym, została zwolniona dyscyplinarnie z pracy w BS.

Kolejne posiedzenie sądu w przedmiotowej sprawie odbędzie się 11 czerwca.   |  fot. red.

Powodem było niezwrócenie w terminie -  do 12 grudnia - służbowego laptopa, komórki, pendrivea oraz pilota do bramy. Przypomnijmy, na pierwszej rozprawie sąd po przesłuchaniu stron zaproponował zawarcie ugody w terminie 30 dni. Jednak do porozumienia nie doszło.

Podczas dzisiejszego (23.04.) posiedzenia przesłuchano ośmioro świadków. Pięcioro pracowników banku oraz troje członków Rady Nadzorczej. Pracowników banku pytano o sposób przeprowadzenia inwentaryzacji w gabinecie zajmowanym przez Jolantę Fierek.

Trzyosobowa komisja znalazła w szafach kilkaset dokumentów, zarówno bankowych jak również prywatnych. Ich posegregowanie, zrobienie dokumentacji fotograficznej, trwało od stycznia do marca br. W gabinecie znajdowały się również rzeczy osobiste.

Jedna z pracownic zeznawała, że obecna prezes banku poleciła jej sporządzanie notatek z kontaktów z Jolantą Fierek. Miała też zwrócić jej rzeczy i dokumenty prywatne. Co ciekawe, z inicjatywy samych pracowników wezwanych na świadków, doszło wczoraj (22.04.) w banku do spotkania z mecenasem, który na sali rozpraw reprezentował BS.

Pracownicy dowiedzieli się, jakie prawa mają świadkowie. Spotkanie trwało pół godziny. Członków Rady Nadzorczej pytano o spotkanie w banku w dniu 18 grudnia 2014 roku, gdzie miało dojść do kłótni pomiędzy obecną burmistrz Jolantą Fierek, a Katarzyną Światową, prezes banku.

Dwa dni wcześniej kilku członków rady odwiedziło Jolantę Fierek w gabinecie burmistrza. Gratulowało jej wyboru i właśnie tam mieli usłyszeć, że zarząd BS zataja przed Radą Nadzorczą wynik finansowy banku – strata miała rzekomo wynosić 200 tys. zł. Padła też propozycja wypłaty nagrody Jolancie Fierek.

Zdecydowano, że dojdzie do spotkania w banku. Już dwa dni później, 18 grudnia w Banku Spółdzielczym w Czersku z Jolantą Fierek dyskutowało prezydium Rady Nadzorczej (trzech członków) oraz przedstawiciele Zarządu. Uczestnik spotkania (członek RN) mówił, że w jego ocenie Jolanta Fierek przybyła 18 grudnia do banku, ponieważ chciała sobie wyrównać obecne, niższe wynagrodzenie otrzymywane na stanowisku burmistrza Czerska.

Miała zaproponować wypłatę dla siebie nagrody w wysokości 50 tys. zł oraz stałej miesięcznej kwoty na poziomie 5 tys. zł. Spotkanie zakończyło się ostrą wymianą zdań pomiędzy Jolantą Fierek a Katarzyną Światową. Panie miały sobie zarzucać kłamstwa. Podczas spotkania w dniu 18 grudnia 2014 roku przedstawiciele zarządu banku nie zwracali uwagi Jolancie Fierek, aby oddała powierzony jej sprzęt. Termin jego zwrotu minął 12 grudnia.

(red)

fotoreportaz.jpg