Godzina lekcyjna wystarczyła ...

... by kupcy porozumieli się z burmistrzem Finsterem co do terminu remontu targowiska oraz kolejności w jakiej będą oni rozmawiali z przedstawicielami ratusza w sprawie miejsc tymczasowego (na czas remontu) i przyszłego (już pod dachem) handlu.

Wczorajsze spotkanie przebiegło szybko i merytorycznie. Na zdjęciu handlujący przy Młodzieżowej oglądają tablicę z miejscami przyszłego handlu.   |  fot. (olo)

Na wczorajsze spotkanie (12.03.) do CEW-u przyszło kilkudziesięciu zainteresowanych kupców z targowiska przy Młodzieżowej. O szczegółach planowanej inwestycji opowiedział im burmistrz Arseniusz Finster. I tak handlujący dowiedzieli się, że przetarg na remont oraz późniejsze prowadzenie targowiska weźmie na swoje barki Zakład Gospodarki Komunalnej.

- Dlaczego ZGM? Nasz kosztorys zakłada, że inwestycja ta będzie kosztowała 4 mln zł, ale w tym jest 1 mln zł podatku VAT. Jeśli zadanie to przejmie spółka ZGM, to ona sobie ten VAT odpisze – mówił burmistrz i uspokoił zebranych, że ZGM bez zgody burmistrza nie będzie mógł zmieniać regulaminu czy wysokości dzierżawy. Arseniusz Finster zapewnił też, że po remoncie nie podniesie dzierżawy.

Co więcej, zadeklarował, że na pół roku, kiedy toczyć będzie się remont, zrezygnuje z pobierania dzierżawy i kupcy będą przez ten czas płacili tylko symboliczną złotówkę, której ze względów na przepisy już podarować nie można. Kupcy zaakceptowali zaproponowaną przez burmistrza datę wykonania remontu – między październikiem a marcem. Jednak jeśli po czerwcowym przetargu nie uda się znaleźć wykonawcy remontu to nie będzie on przesunięty na czas wiosny czy lata, kiedy na rynku jest największy ruch, tylko aż o rok – ponownie na okres późnej jesieni i zimy.

Obie strony czekają jeszcze rozmowy o miejscu przeniesienia obiektów na tymczasowe miejsce handlu (na czas remontu) oraz o późniejszym ulokowaniu ich w nowej hali pod dachem. Burmistrz zapewnił, że przyszłe miejsca będą jak najbardziej zbliżone do tych, w których handlują obecnie. Handlujący sami zdecydowali w głosowaniu, że będą o tej kwestii rozmawiali z urzędnikami w kolejności numerów ich obiektów. Rozmowy te zaczną się za ok. dwa tygodnie.

Handlujący mieli kilka pytań, jednak wyglądało na to, że udzielone odpowiedzi ich usatysfakcjonowały, gdyż już po blisko 45 minutach wszyscy się rozeszli. Na sam koniec burmistrz Arseniusz Finster zapewnił, że przenoszenie obiektów i wszystkie „operacje” z tym związane będą odbywały się na koszt miasta.

Tekst i fot. (olo)

  1. 14 marca 2019  14:06   Zenek   anonim

    Nawet Zenek się na załapał..Stary handlarz..

    2
    0
  2. 13 marca 2019  13:00   hmmm (1)   gch

    Dla czego miasto czyli my podatnicy mamy płacić za cyt. Arseniusz Finster zapewnił, że przenoszenie obiektów i wszystkie „operacje” z tym związane będą odbywały się na koszt miasta.k cyt.Moim zdaniem rynek to przeszłość i jakiekolwiek remonty i modernizacje mające niby poprawić jakość pracy tamtejszych handlarzy nijak się mają do rzeczywistości po prostu liczą na to że jak będzie zadaszenie i inny wygląd to i kupujących będzie więcej.Nic bardziej mylnego jako przykład;znicz szklany niewiele różniący się od tego z marketu 5,80 zł a 7 zł rynek.Rynek może tak ale,w latach 80-tych.

    23
    14
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 13 marca 2019  16:03   Zobacz dobrze jaki jest ...   Chojniczanka

      Zobacz dobrze jaki jest wkład tego znicza, bo rodzice są zasadnicze, a co za tym idzie niekoniecznie trafny przykład. Co do popularnego bazarku (jak go nazywają mieszkańcy osiedli). Takie bazarki, ryneczki są w również w dużych miastach i ludzie są bardzo zadowoleni. Osobiście nie lubię kupować owoców i warzyw w markecie, powiem więcej, towar jest zdecydowanie lepszy. Również posłużę się przykładem - cebula którą używa się bardzo często na bazarku jest o złotówkę tańsza niż w markecie

      14
      8