Debatowali działkowcy

10 kwietnia w ChDK spotkali się na Walnym Zgromadzeniu członkowie Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Metalowiec”. Rozpoczęło się ono od ogłoszonej przez prezesa Ryszarda Starzyńskiego minuty ciszy dla uczczenia pamięci ofiar tragicznej katastrofy

Burmistrz zabrał głos tuż przed otwarciem zebrania.   |  fot. m.n.

Władze miasta były na spotkaniu reprezentowane przez burmistrza Arseniusza Finstera oraz dyrektora Wydziału Gospodarowania Przestrzenią i Nieruchomościami Jacka Marczewskiego. Obserwatorem gdańskiego Zarządu Okręgu Polskiego Związku Działkowców był Jan Wicki.

Pierwszy zabrał głos, jeszcze przed formalnym otwarciem Zgromadzenia, burmistrz. Skupił się w swym wystąpieniu na problemach z przekształceniem ogrodu i przestrzeganiu prawa budowlanego. Takimi słowami odniósł się do tego ostatniego tematu: „Chciałbym wyrazić pewną satysfakcję, a nawet, może się narażę niektórym osobom, podziw dla tych, którzy wzięli sprawy w swoje ręce i potrafili sobie zapewnić warunki mieszkaniowe nie czekając na to, zanim to zrobi gmina. Nie każdą rodzinę stać na TBS czy dziesięcioletnie czekanie na mieszkanie komunalne.” Arseniusz Finster jest zdania, że jest możliwe przekształcenie „Metalowca” w obszar o mieszanej funkcji, czyli rekreacyjno-mieszkaniowy. Konieczne wtedy będzie poszerzenie niektórych alejek, aby mogły być one ulicami. Nabycie działek na własność miałoby odbyć się po cenie rynkowej pomniejszonej o poczynione nakłady. Zadeklarował, że całość wpływów z tego źródła wróci do tego ogrodu, jako inwestycje w jego infrastrukturę. Wielu pytań z sali burmistrz nie miał. Jedna z osób próbowała dowiedzieć się jaki będzie koszt 1 m2, ale oczywiście burmistrz nie był w stanie udzielić na to konkretnej odpowiedzi. Wypowiedział się także Jacek Marczewski, który ostrzegł zebranych i burmistrza, że „niedźwiedź” (czyli gdański oddział PZD) żyje, i może swoje trzy grosze jako wieczysty użytkownik wtrącić. Niewykluczone, że będzie trzeba rozliczyć z nim przed „rozwodem” poczynione nakłady w ogrodzie.

Zasadnicze obrady Walnego Zgromadzenia rozpoczęły się od przedstawienia przez ustępującego prezesa Ryszarda Starzyńskiego sprawozdania z działalności Zarządu w ostatnim okresie. Najwięcej miejsca w nim poświęcił na omówienie trwającej budowy sieci wodociągowej. Ma ona kosztować działkowców 900 tysięcy złotych. Prezes uprzedził zebranych, że będą mogli do niego podłączyć tylko wtedy, gdy będą mieli uregulowane wszelkie składki i opłaty. Potępił praktyki dzikiego podłączania sąsiada do swojego przyłącza. Opowiedział także o kontroli ogrodu przeprowadzonej zimą przez ekipę wysłaną z Zarządu Okręgowego PZD z Gdańska. Można było odnieść wrażenie, że władze ogrodu nie są pewne, jaki limit powierzchni zabudowy altan obowiązuje obecnie w ROD „Metalowiec”. W dyskusji, która następnie wywiązała się, większość pytań dotyczyła problemów stwarzanych przez budowę wodociągu. Jedynie Elżbieta Kuczkowska – Stormann wyraziła obawę, czy będzie wszystkich stać na dokonanie wykupu swej działki.

Część wyborcza potoczyła się sprawnie i większość członków władz ponownie została wybrana na swe dotychczasowe stanowisko, włącznie z Ryszardem Starzyńskim.

(je)

relacja_video.jpg

  1. 13 kwietnia 2010  14:45   A przepisy?   MiM

    Czemu Pan Burmistrz chce omijać prawo? Czemu chce pozwalać na samowole budowlane? Czemu obiecuje coś co generalnie aktualnie stanowi naruszenie prawa, i wręcz do tego namawia? Aktualnie bowiem zamieszkiwanie na działkach jest zabronione przez ustawę o rodzinnych ogrodach działkowych. Ponadnormatywne altany są zabronione przez przepisy prawa budowlanego. Szereg przepisów - rangi ustawowej a Pan Burmistrz ot tak chce je omijać i namawia do tego działkowców? Tego już zrozumieć nie mogę. Rozumiem samą ideę ogrodów działkowych - ma to być coś co ma służyć do rekreacji i wypoczynku. Wiadomo wielu ludzi, z różnych powodów łamie prawo, niektórzy z potrzeby (brak pieniędzy i perspektyw), a niektórzy z cwaniactwa (nie sądzę, że ktoś kto ma "landarę" z oranżerią - nie ma środków finansowych). Jak każdemu człowiekowi da się wybór - chcesz wykupić ziemię za niewiele? To każdy wręcz powie, że tak. Bo to przecież okazja. Poza tym Burmistrz miał oznajmić, że od wartości działek zostaną odjęte nakłady finansowe - więc kto zyska? Ci co do tej pory łamali prawo i na swoich działkach wznieśli duże obiekty mieszkaniowe - bo one są najwięcej warte i one najbardziej wpłyną na końcową wartość nieruchomości. Dziwne to to...

    0
    0
  2. 12 kwietnia 2010  11:33   Na miejscu Inspektora Nadzoru ...   anonim

    Na miejscu Inspektora Nadzoru Budowlanego po powyższej wypowiedzi burmistrza wysłałbym podanie do AF, czy może na terenie miasta kontrolować samowole budowlane. Te z gatunku mieszkaniowe, są przez niego podziwiane. Czytałem dziś relację w GP i p.Maria Eichler nie zauważyła w swej dość drobiazgowej relacji tej znamiennej wypowiedzi. Idę o zakład, że inne też roztoczyły parasol nad AF.

    0
    0
  3. 11 kwietnia 2010  18:00   A oszołomy chcą Janika   anonim

    A oszołomy chcą Janika

    0
    0
  4. 11 kwietnia 2010  11:49   NO takiego burmistrza jak ...   anonim

    NO takiego burmistrza jak maja Chojnice powinni sobie zyczyc wszystkie miasta DZIEKI

    0
    0