Chojnice dołączają do projektu spółki InnoBaltica

Nie jednogłośnie, ale uchwalona została uchwała o dołączeniu Chojnic do projektu FALA. Jego celem jest ujednolicenie sprzedaży biletów w pociągach, komunikacji miejskiej i w PKS-ach na terenie województwa Pomorskiego.

Przystąpienie do projektu FALA, do 2028 r., będzie Chojnice kosztowało 3 mln 631 zł.   |  fot. A. Zajkowska

Pomysł dołączenia miasta do programu wywołał dyskusję zarówno podczas komisji wspólnych radnych rady miasta, jak i podczas sesji. O tym dlaczego Chojnice miałoby przystąpić do FALI, mówił Adam Kopczyński.

Walka by nie pozostać na peryferiach województwa

- Warto sobie uzmysłowić, że Chojnice leżące na południowych krańcach subregionu południowego były ważnym węzłem kolejowym, transportowym na styku trzech województw. Od pewnego czasu, czyli od końca lat ‘80 jakość tego węzła bardzo spada. Widzimy to szczególnie po infrastrukturze. Naturalną koleją rzeczy jest to, że tworząc projekt węzła transportowo-integrującego musimy starać się o przywrócenie jak największej ilości połączeń. Przywrócenie jakości tego węzła wiąże się z tym, że nasi mieszkańcy powinni mieć jak najlepszy dostęp do komunikacji publicznej - wyjaśniał wiceburmistrz.

Pierwszym krokiem powrotu do jakości sprzed lat jest trwająca już budowa węzła kominiakcyjno-integracyjnego. Z założenia ma mieć on na tyle szeroką ofertę i dogodne rozkłady jazy, że ludzie odstawią swoje samochody i przesiądą się do pociągów czy autobusów. W planie jest stworzenie jak największej ilości połączeń między Chojnicami, a Gdańskiem, Bydgoszczą, Poznaniem, Piłą i Szczecinkiem.

- Pomysł, który urodził się w Gdańsku (w spółce InnoBaltica – przyp.red.), dotyczący wspólnego biletu. W pierwszej kolejności dotyczył obszaru metropolitarnego i problematyki związanej z różnymi stawkami biletowymi. Pomysł rozszerzono na inne miasta, dotyczy już kilku miast i kilku gmin, w województwie pomorskim i z perspektywy Chojnic ma działać przeciw wykluczeniu transportowemu naszego regionu. Chojnice muszą mocno walczyć o to by nie pozostać na peryferiach i nie być miastem, jeżeli chodzi o transport, zapomnianym - argumentował burmistrz Kopczyński.

Jak to działa?

Wdrożony przez InnoBaltice program FALA, ma umożliwić pasażerom podróż środkami komunikacji publicznej w województwie pomorskim bez znajomości taryf i przewoźników. W systemie znajdują się m.in. konta pasażerów, informacje o cenach biletów, trasach przejazdów autobusów, tramwajów, trolejbusów, pociągów i rozkłady jazdy. Mechanizm zawiera aplikację bilingową, która pozwala rozliczyć pasażera za przejazdy na danej trasie na podstawie identyfikowania go w różnych środkach komunikacji. Identyfikacja ta wymaga od podróżującego zarejestrowania się w pojeździe lub na przystanku kolejowym na specjalnym czytniku (tzw. walidatorze).

Kolejnym elementem projektu jest aplikacja mobilna, która umożliwia zaplanowanie trasy oraz pełne rozliczenie kosztów przejazdu różnymi środkami lokomocji. - Poprzez różne narzędzia, od aplikacji poprzez bilety czy też karty, będziemy mogli zakupić, znając stawki w innych miejscowościach, i zaplanować podróż np. do innej miejscowości, która w ramach tego projektu będzie funkcjonować - mówił zastępca Arseniusza Finstera. W Chojnicach, walidatory pojawią się najpierw w autobusach należących do MZK.

Bezpłatne autobusy zamiast aplikacji

Nowa, pojemna w informacje, apka na telefon komórkowy nie przekonała kilku radnych. Podczas komisji Zdzisław Januszewski dopytywał jak integracja stawek ma się do planów wprowadzenia w Chojnicach bezpłatnych przejazdów autobusowych dla emerytów i szkolnej młodzieży? - Czy przyjęcie tej uchwały (o dołączeniu do spółki - przyp. Red.) oznacza rezygnację z tych planów? - pytał. Wiceburmistrz wyjaśnił, że nie ma to żadnego związku. Spółka miejska w temacie ustalania cen biletów lub rozkładów jazy ma pełną autonomię.

- Jeśli w  przyszłości będą plany zwolnienia jakiejś grupy z opłat to zostanie to odnotowane w tym systemie i będzie widoczne przy podsumowaniu np. przy zakupie biletu z punktu A do punktu B, do punktu C - mówił włodarz. Podczas sesji, radny podkreślał natomiast, że zamiast płacić InnoBaltice niespełna 4 mln zł, można za tę kwotę dać chojniczanom darmowe przejazdy miejskimi autobusami, pod czym podpisałby się obiema rękami.

Z Chojnic jest za daleko i problemy z autobusami

Bartosz Bluma zwracał natomiast uwagę na słabą jakość połączeń autobusowych w Chojnicach. W jego ocenie taki system jak FALA jest świetnym rozwiązaniem, ale w dużych miastach lub skupisku miejscowości należących do programu. - Jeśli spojrzymy na mapę, mamy w ramach tego projektu całe Trójmiasto, Puck, Tczew, które są stosunkowo blisko położone, Starogard Gdański, no i mamy Chojnice, oddalone od metropolii o blisko 100 km. Według mnie skuteczność takiego projektu wiąże się z dostępnością do komunikacji publicznej.

- W naszym mieście natomiast problemem jest sama dostępność. Patrząc na MZK, abstrahując od pandemii, bo teraz faktycznie niewiele osób korzysta, ale wracając do normalnych czasów, w naszym mieście ta dostępność i tak była ograniczona. Niewiele osób miało chęć i możliwość skorzystania z komunikacji publicznej. Najczęściej wynikało to ze złej siatki połączeń, niedopasowanej pewnie do potrzeb - argumentował.

Bluma podnosił także, że dla Chojnic przyłączenie do FALI miałoby sens, gdyby w siatce połączeń znajdowały się np. Człuchów, Bytów, Kościerzyna. Próbował się też dowiedzieć czy z wymienionymi miejscowościami również prowadzi się rozmowy. - Z Człuchowem nie, bo nie ma on własnej komunikacji miejskiej. Bytów z kolei ma komunikacje miejską bezpłatną. Z tego samego powodu nie wchodzi Kościerzyna. Natomiast rozmawiamy np. z Kartuzami - odpowiedział Paweł Rydzyński, z InnoBaltici.

„Będziemy płacić spółce za bezpłatne bilety i utrzymanie systemu?”

- Proszę mnie wyprowadzić z błędu, jeśli dojdziemy do sytuacji, w której będziemy mieli w miecie Chojnice bezpłatną komunikację to będziemy płacić spółce za bezpłatne bilety i utrzymanie systemu? - zareagował na wypowiedź eksperta radny Januszewski. - W uproszczeniu można by tak powiedzieć. My nie ingerujemy w państwa decyzje i zasady odnośnie pobierania albo nie pobierania opłat za bilety - odpowiedział konsultant spółki z Gdańska.

- Tu chodzi o proste przemieszczanie się, albo z aplikacją, albo z kartami, które tylko przytyka się do walidatorów. Chodzi szczersze spojrzenie na ten aspekt, czyli na zakup biletu i połączenia między gminą, czy danym miastem, a resztą województwa. Mówimy tutaj o osobach, które na co dzień tego nie robią, które podróżują ad hoc, które dzięki temu rozwiązaniu nie muszą zastanawiać się i szukać szeregu równych aplikacji czy informacji na stronach internetowych przewoźników, gdzie szukać biletomatów itp. - wtrącił Marcin Stefański, prezes firmy.

- Z mojego punktu widzenia, jako mieszkańca Chojnic, sprawa wygląda następująco: autobusy miejskie, uważam, że powinny być bezpłatne. PKS praktycznie nie istnieje, PKP - są tylko plany jego rozwoju. W związku z tym wydawanie takich kwot wydaje mi się, że wymaga poważnego zastanowienia się - odpowiedział Zdzisław Januszewski.

Apel by wstrzymać się od rozmów

Do dyskusji włączyła się Janina Kłosowska. Radna również podjęła wątek źle skomunikowanych Chojnic, ze względu na np. rozkłady jazdy autobusów i pociągów. - Tu jest wręcz tragicznie. Dojechać gdziekolwiek w sobotę czy niedzielę jest w ogóle nie możliwe. Myślę, że dopiero kiedy zostaną przywrócone rozwiązania, jakie były przed kilku laty, zanim została kolej zniszczona, ograniczony transport autobusowy, to powinny zostać podejmowane te rozmowy. Może byście państwo jeszcze odczekali z wdrażaniem tego systemu, bo póki tu co trzeba się nieźle nagimnastykować żeby gdzieś dojechać. Albo jest to w ogóle niemożliwe i trzeba z wyjazdu zrezygnować... A państwo chcecie takie wyprzedzające rozwiązania wprowadzić - mówiła.

Aplikacja pomoże otworzyć się na Chojnice

Projektu bronili podczas sesji (29.03.) radni Stanisław Kowalik, Kazimierz Jaruszewski i Andrzej Gąsiorowski. - Długo myślałem nad tym projektem. Doszedłem do wniosku, że już nie długo będziemy finalizować nasz nowy komunikacyjny węzeł integrujący i trzeba pomyśleć już o kolejnych transportowych wyzwaniach i rozwiązaniach. Moim zdaniem ten projekt dobrze koresponduje z tym co się w tej chwili, jeśli chodzi o transport w Chojnicach, dzieje. Szczególnie z uwagi na to, że dotyczy on różnych środków transportu. No i ma charakter nie lokalny, ale jednak interterytorialny - uzasadniał drugi z wymienionych.

- To jest nasze otwarcie się na świat, które trochę przygasło, tutaj w Chojnicach. W zawiązku z tym nie możemy zamykać się tylko do miasta i do komunikacji miejskiej, ale musimy patrzeć na to jak będziemy postrzegani i co osiągniemy jeśli będziemy chcieli pomóc naszym mieszkańcom wydostać się z miasta - dodał Andrzej Gąsiorowski. Zdaniem radnego dzięki dołączeniu do projektu, Chojnice przyczynią się do prawy komunikacji transportem zbiorowym na terenie całego województwa Pomorskiego, a nawet poza jego granicami. Janina Kłosowska natomiast podnosiła, że „żadna aplikacja nie uzdrowi kolei, MZK, alni PKP”.

Ostatecznie projekt uchwały przeszedł. Za przystąpieniem Chojnic do projektu FALA spółki InnoBaltica opowiedziało się 13 radnych. Przeciw było sześcioro, a dwoje wstrzymało się od głosu.

Anna Zajkowska