Bytovia odprawiona z "kwitkiem". Trzy gole Chojniczanki!

Mecz Bytovia - Chojniczanka to derby, a starcia tych lokalnych rywali zawsze wzbudzają spore emocje wśród kibiców obu drużyn i mają swój dodatkowy smaczek. Kto będzie górą w niedzielę? - takie pytania zadawali sobie sympatycy obydwu zespołów.

Pierwszego gola dla Chojniczanki już w trzeciej minucie zdobył Ryczkowski.   |  fot. (olo)

Dzisiejsze spotkanie rozgrywane było w ramach 17 kolejki I ligi. Chojniczanka po 16 kolejce była trzecia w tabeli a Bytovia zajmowała 11 miejsce. Gospodarze po dobrym początku sezonu ostatnio wyraźnie obniżyli loty, a na ligowe zwycięstwo czekają od 16 września i nadal na nie poczekają. Z kolei Chojniczanka znacznie lepiej gra na wyjeździe, co też dziś potwierdziła, bo na własnym boisku od blisko dwóch miesięcy nie potrafiła wygrać meczu, a nawet zdobyć bramki.

Warto też wspomnieć, że niedzielny mecz był szczególny również ze względu na dwóch zawodników. Latem bowiem Michał Jakóbowski zamienił Chojnice na Bytów, a Jakub Bąk przeszedł odwrotną drogę. O wydarzeniach 11 listopada nie zapomnieli także kibice, którzy z tej okazji na trybunach przygotowali stosowną oprawę. Nie zawiedli także sympatycy  Chojniczanki, których sporo pojawiło się na trybunie stadionu.

BYTOVIA - CHOJNICZANKA 0:3 (0:1)

Chojniczanka: Janukiewicz - Lisowski, Markowski, Boczek, Pietruszka - Ryczkowski (82. Fila), Grzelak (73. Danielewicz), Zawistowski, Wołąkiewicz, Bąk (56. Drozdowicz) - Mikołajczak.

Bramki: 0:1 - Ryczkowski (3.), 0:2 - Drozdowicz (56.), 0:3 - Danielewicz (76.)

Żółte kartki: Zawistowski, Boczek, Lisowski , Markowski (Chojniczanka), Surdykowski, Duda, Wróbel (Bytovia).

Czerwona kartka: Markowski (86. - za drugą żółtą).

Początek spotkania był wymarzony dla Chojniczanki, kiedy to w 3 minucie nieporozumienie obrońców Bytowi wykorzystał Ryczkowski, kierując piłkę do pustej bramki. Gorąco pod bramką Janukiewicza było w 7 min. po strzale zawodnika gospodarzy, gdzie piłka trafiła w słupek. Zdeterminowani gospodarze mocno naciskali dążąc do zmiany wyniku, grali większą ilością podań a Chojniczanka liczyła na grę z kontry. Pod koniec pierwszej połowy gra była nieco "szarpana" przez częste faule i upomnienia kartkowe z obu stron.  

Pierwsze minuty drugiej połowy to gra już bardziej wyrównana a Chojniczanka zaczęła grać odważniej, co przełożyło się na kolejnego gola. Krótko po wejściu na boisko - Drozdowicz trafił w słupek, jednak skutecznie wykorzystał dobitkę dając w 56 min. przyjezdnym dwubramkowe prowadzenie. Ta bramka zdeprymowała wyraźnie gospodarzy, którzy zaczęli grać nerwowo i chaotycznie.

Przysłowiową kropkę nad "i" postawił Danielewicz, który w 76 min. po podaniu Mikołajczaka podwyższył na 3:0. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Drutex przegrał z Chojniczanką w prestiżowym meczu. Goście byli konkretni i wykorzystali swoje sytuacje inkasując trzy punkty, dzięki czemu znajdują się na pierwszym miejscu w tabeli.   

Krzysztof Brede (Chojniczanka) - Gratulacje dla mojej drużyny za odniesienie zwycięstwa, bo wygraliśmy z zespołem, który ma wielu dobrych piłkarzy. Pokazali to szczególnie w pierwszej części gry. Mieliśmy trudne momenty, ale zdobyliśmy jedną bramkę, a w drugiej połowie graliśmy tak jak chcieliśmy. Oczywiście były momenty, które trzeba przeanalizować i wyciągnąć wnioski, ale ta druga część gry w naszym wykonaniu była dużo lepsza.

- Brawo za reakcję na zaistniałą sytuację i wprowadzenie korekt po przerwie. Mamy bardzo szeroką kadrę i jeden z większych moich dylematów jest taki, jaką wybrać meczową 18. Planowaliśmy pewne zmiany przed meczem, które mogą wystąpić i tak zdecydowaliśmy. Cieszymy się z tego, że po tych zmianach dodaliśmy drużynie pewności siebie i zwiększyliśmy finalizacje akcji.

Adrian Stawski (Drutex-Bytovia) -  Gratulacje dla Chojniczanki i trzeba przyznać rywalowi, że wypunktowali nas jak rasowy bokser. Bardzo szybko stracona bramka – myślałem, że mamy za sobą takie gole, bo w ostatnich meczach zachowywaliśmy czyste konto. Niestety, wróciły stare demony i dostajemy absurdalne bramki. Mogliśmy szybko wyrównać, ale Kamiński nie trafił do pustej bramki.

- Mieliśmy kilka sytuacji, które musiały zakończyć się bramką. Zabrakło trochę jakości. Nie jest łatwo przegrywać 3:0. Popełniliśmy katastrofalne błędy, które nie powinny nam się zdarzyć. Ciężko pracowaliśmy, żeby to wyeliminować, ale niestety te wielbłądy powróciły. Gramy tak jak przeciwnik pozwala. W pierwszej połowie Chojniczanka pozwalała nam na więcej. W drugiej połowie skupili się na grze z kontry i to kończyło się bramkami. Nie jest łatwo się podnieść przy takim wyniku.

- Przede wszystkim musimy cieżko pracować. Jak ćwiczymy jeden element to pojawia nam się drugi. Trzeba zasuwać i dalej pracować. W tych meczach zremisowanych mieliśmy sytuacje bramkowe – czy z Chrobrym, Stalą czy Wigrami. Piłka zagrana z 60 metrów, a my tracimy bramkę. Trzeba się bardzo mocno zastanowić.

Następne spotkanie Chojniczanka rozegra 18 listopada z Puszczą Niepołomice. Początek o godz. 16:00.

(red.) Tabela gol24.pl, fot (olo)

Tabela

  1. 12 listopada 2017  19:18   Oje je je, co się w Bytowie ...   anonim

    Oje je je, co się w Bytowie dzieje

    11
    0