Audiofile, jacy są naprawdę?

Odtwarzacze plików MP3 to dla nich wynalazek szatana. Poszukują dźwięku o najwyższej jakości, a na sprzęt, który im go zapewni są w stanie wydać nawet kilkaset tysięcy złotych.

Za bycie audiofilem nie odpowiada zatem drogi sprzęt, a motywacja, która za tym dążeniem stoi – poszukiwanie idealnego dźwięku.   |  fot. nadesłane

Tacy właśnie są audiofile – wyjątkowo specyficzna grupa ludzi zakochanych w czystym brzmieniu.

Anatomia audiofila

Słowo Audiofilizm brzmi jak choroba, ale w rzeczywistości stanowi jedynie dążenie do odbierania jedynie najlepszej jakości dźwięku. Audiofil nie tylko słyszy (lub przynajmniej twierdzi, że słyszy) wszystkie, nawet najdrobniejsze różnice w brzmieniu, ale potrafi wskazać elementy, które za to odpowiadają. Dążąc do osiągnięcia efektu porównywalnego z salą operową bądź koncertem na żywo, gromadzi sprzęt oraz muzykę – dwie rzeczy, które kocha. Za bycie audiofilem nie odpowiada zatem drogi sprzęt, a motywacja, która za tym dążeniem stoi – poszukiwanie idealnego dźwięku.

Często jednak idealne odtworzenie dźwięku to za mało. Wielu audiofilów chciałoby usłyszeć coś lepszego niż oryginał, a więc dźwięk lepszy niż najlepszy możliwy. Z tego powodu wydają na coraz lepszy (i droższy) sprzęt znaczne sumy i nawet jeśli nie słyszą różnicy, są święcie przekonani, że wykonali kolejny krok do upragnionej doskonałości.

Jedynie profesjonalny sprzęt

Nie ma mowy o mainstreamowych produktach (telefony, odtwarzacze MP3, itp.) bądź elementach kupionych w supermarkecie. Sprzęt wybierany przez audiofilów wykorzystuje najnowsze technologie i rozwiązania konstrukcyjne, których ucho laika nie jest w stanie wychwycić. I nie ma tu nic do rzeczy, że większość „miłośników czystego brzmienia” nie jest w stanie odróżnić dźwięku przesyłanego przez kable za 100 tysięcy od tego, który płynie przez miedziany drut warty 100 zł. Liczy się jakość sprzętu, a ta może zapewnić tylko wysoka cena i renoma producenta. Warto pamiętać, że o tym jak dobry jest sprzęt audio decyduje, w większości przypadków, grubość portfela audiofila. Im więcej pieniędzy – tym droższy sprzęt jest niezbędny dla optymalnej jakości dźwięku.

Efekt placebo?

Mimo iż audiofil nie uważa swojego sprzętu za wyznacznik statusu, nie istnieją żadne wiążące dowody, wskazujące na poprawę dźwięku, która byłaby wprost proporcjonalna do wzrostu ceny sprzętu grającego. Co zatem kieruje jego wyborami? Dążenie do jak najlepszego i jak najczystszego brzmienia? Jak wspomnieliśmy wcześniej, doświadczenia pokazują, że większość z nich nie byłaby w stanie powiedzieć czy słuchają muzyki płynącej przez przewód Siltech Emperor Double Crown czy przez rozprostowany druciany wieszak na ubrania. Więcej informacji na temat dobrego sprzętu audio: http://www.sklep.bestaudio.pl/

  1. 7 grudnia 2016  23:51   pierdu pierdu   DANIEL

    tekst, pod pozycjonowanie - czyli zaplecze seo nic nie wnoszący, :/

    0
    0