O czym mowa,
to nie okres przedwojenny gdzie matura coś znaczyła, teraz liczy się tylko matura z wysokim wynikiem z przedmiotów kierunkowych otwierająca furtkę do dobrych studiów np medycyna, prawo,politechnika itp a nie studiowanie śmieciowatych kierunków produkujących bezrobotnych emigrantów z zdewaluowanym totalnie magistrem mniemanologii stosowanej.Nie ma co chwalić się procentem zdanych matur bo to niewiele znaczy , proszę podać liczby procentowe z poszczególnych przedmiotów od najwyższych do najniższych wyników i to będzie coś mówiło o jakości kształcenia w poszczególnych szkołach.