fakty
Tak sobie myślę, czy burmistrz nie chce nas wpuścic w maliny ze strażą miejską na podobnej zasadzie co z Paluchem-jestem za, a nawet przeciw. Czyli publicznie ruga strazników, podobnie jak Palucha, po czym kończy jakimś pseudo planem naprawczym. Straż miejska kosztuje nas 2 mln zł rocznie, za 1,8 mln zł można opłacić 30 dzielnicowych, czyli policjantów z pełnymi, a nie iluzorycznymi uprawnieniami. Dodatkowy zysk z tego rozwiazania jest taki, że po 5 latach utrzymanie tych 30 policjantów przechodzi na państwo. Ale cóż, być może dla naszego burmistrza i jemu podobnych ważniejsze jest własne wojsko niż pieniądze podatników. Co najważniejsze nie musi ta zmiana oznaczać utraty pracy strazników. Mogą przecież zostać policjantami. Gorzej z inspektorem Rudnikiem. Taki stopień w komendzie powiatowej policji jest tylko jeden....ale sierżanci tez nie mają źle