Moje podejście myślącego człowieka
Czy wiara to choroba psychiczna ? Czy wiara czyni czuba ?
1. Ateiści mają argumenty, w przeciwnym razie nie mówiliby nic. To raczej wierzącym brak argumentów, ich dwoma największymi argumentami są tylko wiara w to co mówią i to że takich jak oni jest większość ludzi na Ziemi.
2. Dyskusja z wierzącymi jest jak rozmowa ze ścianą, my im o dowodach, argumentach naukowych, najbardziej prawdopodobnych teoriach, rachunku prawdopodobieństwa, oni w kółko o wierze.
3. IQ jest czymś wymiernym, jeżeli zbadać IQ u ogółu wierzących i ogółu ateistów, średnia IQ ateistów byłaby o wiele wyższa niż u wierzących.
4. Z tego wynika że księża również są chorzy, w kółko tylko o Bogu, o wierze, o potędze wiary, itd...
5. A kto nie lubi być widoczny ?
6. Tak, a my go obalamy, jest to naturalne, wiara jest po prostu błędem ewolucji.
7. Uważanie że Świat powstał "sam z siebie" jest skrajną niewiedzą, nieznajomością nauki, wystarczy zainteresować się fizyką, chemią, biologią, poczytać o fluktuacji kwantowej.