Szkoda...
wandali powinno zamykac sie w specjalnych osrodkach pracy,gdzie przez pol roku,rok...a nawet dziesiec lat pracowali by na pokrycie strat ale potrojnie.Na takich trudno cos poradzic,jezeli ktos urodzi sie przyglupem to takim zostanie.Problem...jak ich przylapac ...? Jak ktos chce cos zniszczyc,to to zrobi i dokladnie wtedy,gdy bedzie sie czul bezpieczny.Nie mozna obarczac wina Strazy Miejskiej,Policji czy Burmistrza.Rownie dobrze mozna by obarczyc wina rodzicow za zle wychowanie lub nieswiadomosc,ze ich dziecko jest chore i ma podwyzszone ADHD.Nawet rodzice nie moga ponosic winy,bo jesli dziecko chce cos zrobic,to to zrobi.Dzieci i mlodziez same w sobie nie sa takie zle...ale...gdy spotkaja sie w grupie,chca zaimponowac,byc lepszymi...w znaczeniu-bardziej pewnymi od innych,to osoby z malym poczuciem wartosci,spowodowanym brakami materialnymi lub tez emocjonalnymi ze strony rodziny,przyjaciol...bywa roznie.Nie winmy nikogo...tylko tych,co niszcza,z nimi trzeba cos zrobic a nie wytykac palcami na wladze,sluzby czy rodzicow.Sluzby nie moga byc wszedzie jednoczesnie.My mieszkancy powinnismy pomoc w prosty sposob...widzisz - reaguj! dzwon gdzie trzeba,nie przechodz obojetnie,bo tak w wiekszosci sie to odbywa...to nie moja sprawa...mam swoje problemy.Niestety problemy sa zawsze wspolne,zawsze "cos wynika z czegos",zawsze ,gdy przejdziemy obok obojetnie,ktos na tym ucierpi.Pozdrawiam wszystkich oburzonych! Pozdrawiam wszystkich wandali ! wasza sila jest w was!...nie w tym,co demolujecie! jak dorosnieci do tego,zeby to zrozumiec...moze byc za pozno...szkoda zycia...takie jest krotkie.