bierzcie przykład z Słupska
Od niedawna mieszkam w Słupsku i tutaj wszystkie przedszkola należą do miasta. Nawet nie zdawałem sobie sprawy jak można w placówkach publicznych dbać i dobrze traktować dzieci. Obawiałem się że zmiana otoczenia nie będzie łatwa dla mojej pociechy ale wręcz przeciwnie, okazało się po tygodniu że dziecko jest szczęśliwe ze zmian. Panie okazały się profesjonalistkami, wycieczki np do Zoo, fabryki zabawek, kina, dni babci i dziadka, festyny na powietrzu... Codzienne wyżywienie gotowane na miejscu a nie podgrzewane z mikrofal. Zajęcia sportowe i angielski, a to wszystko za mniej niż 200 zł. Po pewnym czasie czasie dziecko zapytało czy może zostać tutaj w przedszkolu bo tutaj panie nie krzyczą!!!! Można? W Chojnicach za przedszkola płacicie jeszcze raz tyle a co otrzymują wasze dzieci wzamian??? Gratuluję prywatyzacji!