Mówiłem!!!!!!!!!!!!!
Zamiast skupiać się na potrzebach mieszkańców, to do tej pory Arseniusz Finster tak jak traktował to nadal traktuje samorząd jako prywatna własność, skupiając się nie na służbie mieszkańcom , ale na zarządzaniu kapitałem. Obywatele nie decydują. Budżet obywatelski to wydzielona część planu finansowego miasta , o której również powinni zadecydować mieszkańcy. A jego utworzenie to dobra wola głowy miasta która powinna być podjęta już kilka lat do przodu przez burmistrza . Moim zdaniem budżet partycypacyjny to dobry krok, ale na linii samorządowcy -obywatele wiele jeszcze jest do zrobienia. -Przedstawiciele lokalnych władz zdecydowanie za mało słuchają obywateli. A samorządowcy są przecież najbliżej, prowadza zmiany wprost w naszym otoczeniu- mówi i podaje przykład: -Ostatnio zauważyłem że w mieście organizuje się coraz mniej konsultacji społecznych. A jeśli się je urządza , to w taki sposób, żeby obywatele nie mogli w nich uczestniczyć. Bo ma to miejsce w godzinach pracy mieszkańców. Nie zapominając że nie lepiej jest zresztą w przypadku innych form współpracy z mieszkańcami. Widać otwarcie że samorząd miasta Chojnice patrząc na historie wolnego miasta Chojnice to unika komunikacji, konsultacji z mieszkańcami. Niska aktywność mieszkańców tłumaczy się zwyczajowo komunistyczną przeszłością i związaną z nią tradycją niskiego poziomu zaufania społecznego. Ale panujący chaos informacyjny, zarówno odnośnie do stanu samorządu, jak i odbywających się z jego udziałem procesów, dodatkowo zniechęca mieszkańców do zaangażowania . Przykładem mogą być chociażby kwestie wpływu na realizacje kluczowych inwestycji Tymczasem zamiast prywatyzować przedszkola Burmistrz miasta Chojnice Arseniusz Finster mógł zainwestować w kursy dla nauczycieli. Tak by jeden pedagog mógł nauczyć więcej niż jednego przedmiotu. Moim zdaniem ograniczyło by to liczbę etapów, ale pozwoliło dalej funkcjonować przedszkolom publicznym. Do tego potrzeba jednak zaangażowania burmistrza. Podobnie jak w kwestie planowania przestrzennego. Dziś, według mnie , służy ono "przede wszystkim celom spekulacyjnym, a nie rozwojowi". Moim zdaniem diagnozując stan samorządu jego jednostki mogą sobie na to pozwalać, dopóki mogą liczyć na stały dochód w postaci europejskich pieniędzy z programów rozwojowych. Władza wydaje się skuteczna, nawet gdy niewiele robi. Prawdziwy sprawdzian dla samorządu przyjdzie za kilka lat, kiedy przestaniemy czerpać z unijnego źródła. To wtedy Arseniusz Finster nie będzie już burmistrzem bo nie będzie nim chciał być!!!!!!!!!!!!!!. Zdobycie europejskich pieniędzy jest w tym momencie dla Arseniusza Finstera relatywnie łatwe, wymaga jedynie sprawnego urzędnika. Władza wydaje się być dla mieszkańców skuteczna nawet jak niewiele robi. Prawdziwy sprawdzian dla samorządu przyjdzie za kilka lat, kiedy zamiast czerpać z unijnego źródła. Będzie trzeba zasilać w złotówki. Według mnie jako doświadczonego osobnika dysproporcje między miastem Chojnice i gminą Chojnice będą się wówczas pogłębiać .