do Ania
W tzw. "ataku" chodzi o to, iż teściowa Finstera na rozmowie kwalifikacyjnej mogła być inaczej postrzegana niż teściowa zwykłego Kowalskiego. To jest właśnie niesprawiedliwe, że w Polsce liczą się znajomości, bowiem można zadzwonić i powiedzieć "słuchaj przyjdzie taka i taka, więc spójrz na nią przychylniejszym okiem". Nie liczą się kwalifikacje tylko szerokie plecy.