Prawie jak w Ameryce
Im dalej czytam ten wywiad w tym większy wprowadza mnie podziw. Nowa Pani na stanowisku chce mieć swoich ludzi, którym ufa, w których wierzy, a dotychczasowi urzędnicy wszelkimi sposobami nie chcą się dać wyrugować z zajmowanych stołków. Panowie, trochę Honoru i Godności. W USA tysiące urzędników odchodzi ze stanowisk po przegranych wyborach. I to jest normalne. U nas ani wybory, ani podsłuchy, ani niesłusznie pobrane diety nie są w stanie niektórych skłonić do dobrowolnej rezygnacji ze stołka. Kasa, kasa, a tak niedawno ktoś na nich głosował, bo im ufał. Brawo p. Burmistrz za konsekwentne działanie. Taki wstrząs by się przydał w wielu miastach