Huzia na Józia?
Zależy komuś, aby skłócić najbliższe sąsiedztwo, no konkurencja jest spora, to trzeba jej dowalić. Mieszkańcom, nie przeszkadza, że w dzień na ulicy jest ruch, za to wieczorem jest tam tak tłoczno, że nie ma gdzie zaparkować? Wierutne bzdury. Tak się składa, że tez mieszkam na ul. Subisława i wiem, że komuś zależy na rozdmuchaniu tej sprawy do granic absurdu. Być może ten artykuł pozwoli "pieniaczowi" zrozumieć, iż nie ma racji, o czym świadczą wypowiedzi komendanta, burmistrza czy przewodniczącego mieszkańców. Kiedy u nas skończy się myślenie rodem ze średniowiecza i ludzka zawiść? Chyba nigdy!