Do sądu nie idzie się po sprawiedliwość
Do sądu nie idzie się po sprawiedliwość, lecz po wyrok. Dzisiejsza rozprawa w trybie wyborczym przeciwko burmistrzowi potwierdza tę potoczną prawdę. Sędzia Nadolny udowodnił dzisiaj, że pojęcie Niezawisłego Sądu jest mu totalnie obce. Jest kolejnym pieskiem Finstera orzekającym wyrok zgodnie z dyrektywą i oczekiwaniem burmistrza. A mataczenie w sądzie, kłamanie bez mrugnięcia okiem to specjalność „ojca” naszego miasta. Finster zatracił już swoją godność i łże na zawołanie, byle postawić na swoim. Taki człowiek nie zasługuje już na to, by być burmistrzem Chojnic.