refleksja po zebraniu
Gdybym nie była na zebraniu ogrodu im. Żwirki i Wigury w sobotę w resteuracji "Słoneczna", to może bym i uwierzyła. Mam już kilkanaście lat działkę na tym ogrodzie i mam rozeznanie co tu się dzieje. Z przebiegu dyskusji jednoznacznie było widać manipulacje prezesa Jerzego Meggera, który w sposób ogólnie znany manipulował działkowcami. Jak można było zaprosić kandydata na burmistrza Mariusza Brunkę i go promować, gdy zebranie miało dotyczć podjęcia o decyzji przynależności do jednej ze struktur.Kto pana panie Megger upoważnił do decydowania za nas bez nas.Kto upoważnił pana za nasze pieniądze działkowe robić sobie prywatną kampanię wyborczą. Jest to obrzydliwe i mające znamiona podłego wykorzystania naszych pieniędzy. Ja sobie również nie przypominam, żeby na jakimkolwiek zebraniu była podejmowana decyzja czy też uchwała o poparciu kandydata na burmistrza Mariusz Brunki. To całe zebranie, to była totalna żenada. Prowadzący zebranie, czyli sam prezes Megger nie panował nad porządkiem zebrania. Kilkakrotne głosowanie nad jedną uchwałą doprowadziło działkowców do wątpliwych decyzji.Skoro do podjęcia decyzji o przynależności mamy czas jeszcze przez dwa lata, to po co musieliśmy podejmować stosowną uchwałę. Jedno jest pewne. Pod płaszczykiem głosowania tejże uchwały , pan Jerzy Megger robił sobie prywatną kampanię oraz swojego kompana Mariusza Brunkę. Jak ma wyglądać tak demokracja, to ja za taką demokrację dziękuję.Miałam trochę o panu lepsze zdanie, ale po tym co usłyszałam i zobaczyłam pozostał mi ogromny niesmak. Ja i cała moja rodzina oraz znajomi, już napewno na pana nie zagłosujemy.