Ja tą całą sytuację ...
Ja tą całą sytuację widzę tak jak to bywa w szkołach:
1. Burmistrz informuje że budżet będzie zaliczony jeśli dostanie się trójkę.
2. Po drodze zauważa się spadek wiedzy uczniów to uchwala się, że przedmiot będzie zaliczała dwója.
3. Przychodzi dzień sądu i wyniki testów miasto zalicza na ocenę dwa z minusem.
4. Burmistrz i cała reszta zapominają, że na początku do zaliczenia wymagana była wyższa ocena i próbują przekonać naiwny naród że spełnili obietnicę o zaliczeniu budżetu.
To się nazywa ciągłe obniżanie poprzeczki i manipulowanie faktami.