Bez obaw!
nikt po Finsterze nie bedzie sprzatal,on sam posprzata i skonczy to,co zaczal.Nie sadze,by zostal wybrany ktos inny,jezeli nawt tak by sie stalo,to bedzie gorzej niz by moglo byc,stracimy wszystko,co moglibysmy miec.Nie ma tu nikogo,kto zrobi cos lepiej,bo malo jest ludzi pokroju obecnego burmistrza.zeby byc burmistrzem,trzeba znac sie praktycznie na wszystkim...a to potrafi tylko obecny burmistrz.Daleko wszystkim do takiej wiedzy a i kreatywnosci nie mozna kupic w sklepie.Ja nie mam obaw- nie widze lepszego kandydata.Trzeba miec wiedze,sile i odpornosc psychiczna,by dokonac tylu rzeczy,jakie dokonaly sie przez kadencje obecnego burmistrza.Trzeba miec "stalowe nerwy" i zelazna psychike,by robiac swoje ,odpierac jednoczesnie ataki tych,ktorzy przeszkadzaja doslownie w pracy i "szukaja dziury w calym".Czy ktos sie kiedys zastanawial nad tym ile godzin dziennie trwa praca burmistrza? To,ze wychodzi z ratusza i konczy sie dzien jego pracy wcale nie oznacza,ze jego praca sie skonczyla.W glowie jest jeszcze wiele problemow,nad ktorymi trzeba pomyslec,podjac decyzje,przygotowac sie do nastepnego dnia...do wyjazdu ...do rozmow...do negocjacji... Kto to rozumie ? kto sie nad tym zastanawial? nawet podczas snu mysli sa tak "roztrzepane" ze czlowiek na takim stanowisku pracuje 24 godz.na dobe,zle sypia,nie dojada,wieczorami pisze...pisze...pisze...bo zawsze jest cos do przygotowania.Kto to rozumie? Ja wiem....nauczyciel...on takze wraca do domu,ale jego praca sie nie konczy,siedzi wieczorami i pracuje(sprawdzanie klasowek,kartkowek,prac domowych,przygotowanie tematow na nastepny dzien....wspolczuje! To nie lekki chleb decydowac o losach calego miasta,to powazna sprawa,jeden zly ruch...i od razu media...krytyka...opinia publiczna... Ciezkie zycie...ktore malo kto rozumie.Badzmy wyrozumiali,nie krytykujmy i cieszmy sie z pieknego miasta,ktorym po ostatnich kadencjach burmistrza mozemy sie szczycic w Polsce i w Europie.Cieszmy sie i dajmy wyraz szacunku,nie zawsze zdarzy sie nam ktos,komu tyle mozemy zawdzieczac.Mamy piekny szpital...ale dzieki komu...przypomnijmy sobie,jak stal nie wykonczony,jak marnial... Jest tyle pieknych obiektow,ktore posiadamy dzieki Arseniuszowi Finsterowi, tylko wszyscy juz o tym zapomnieli,okres 16 lat jest stosunkowo dlugi,lista osiagniec bylaby jeszcze dluzsza,jednak mamy tendencje myslec tylko o dniu dzisiejszym.Szkoda...bo ja nie jestem Chojniczanka od urodzenia,jednak pamietam czasy,kiedy ...jesli cokolwiek sie dzialo...to tylko za sprawa "czynu spolecznego" ...a na nic innego nie bylo pieniedzy.Nikomu na niczym nie zalezalo...byly imprezki w starym ratuszu,imieninki,urodzinki...a to,co trzeba bylo zmienic w miescie...a...czyn spoleczny! damy rade! Bylam mloda,poznalam wtedy Burmistrza,spotkanie ze znajomymi...rozmowy...kilka osob...i wtedy on...mlody...pelen zapalu i werwy zyciowej...by zmienic cos na lepsze...by wyrzucic z obiegu ten komunistyczny system ...powiedzial...Chojnice...to takie brudne miasto,tyle tu trzeba zrobic...tyle tu zaniedban...ale ja to zmienie...! ja to zrobie! ja sama spojrzalam z niedowierzaniem...ale znalam go od malego,nawet jesli on o tym zapomnial.Cokolwiek powiedzial...ze zrobi...tak sie stalo...On ma w sobie sile! To takie nie mozliwe...a jednak ,gdy bylismy mali i przyjezdzal do krewnych w mojej rodzinnej miejscowosci,majac ...nie wiem dokladnie...10-13 lat powiedzial...kocham zespol Smokie,jak bede duzy to zaprosze go do siebie i przyjada...Moze on sam tego nie pamieta...ale ja pamietam,wazne jest to ,ze dotrzymal slowa.Maly chlopak,fan zespolu dotrzymal slowa...zrobil to...a ja jestem swiadkiem tego, dotrzymal slowa...ze zmieni Chojnice...zrobil to...jestem swiadkiem,bo powiedzial to wiele lat temu i tylko my Celina moja imienniczka,Baska i jej maz Roman,ja i moze jeszcze kilka innych osób mozemy to poswiadczyc.Arek dotrzymuje slowa,nawet po wielu latach,robi to,co ma w swoich zalozeniach.Stac go jeszcze na wiele...jednak zbyt duzo ludzi boli go jego dluga kadencja.Osobiscie bym chciala,by trwal jak najdluzej.To czlowiek wielkiego pokroju...nie da sie nikomu,w kazdej sytuacji sie odnajdzie,potrafi rozmawiac...negocjowac...i kocha to miasto...to jego dom...on robi to wszystko...i to wszystko wytrzymuje...bo tu jest "jego miejsce" to wlasciwy czlowiek ...we wlasciwym czasie...we wlasciwym miejscu.Dajmy mu szanse...ja wierze w niego ...tak samo jak wiele lat temu i wiem...ze mu sie uda...bo to takie jego powolanie...szkoda,ze go kiedys nie znaliscie...