...Mariusz Brunka stracił ...
...Mariusz Brunka stracił etat na PWSH "Pomerania". Pewnie więc z jeszcze większym impetem powalczy o fotel burmistrza Chojnic...,...Jak się dowiadujemy, Mariusz Brunka, kontrkandydat burmistrza Arseniusza Finstera w wyborach samorządowych właśnie stracił pracę kanclerza w PWSH "Pomerania". - Tak, to prawda - potwierdza nam tę informację założyciel uczelni prof. Janusz Daszkiewicz. - Umowa została wypowiedziana 1 października, ale to są wrażliwe i drażliwe kwestie, więc nie będę ich komentował przez telefon. Jak zapowiada, w Chojnicach będzie po 20 października i wtedy może powiedzieć coś więcej. O sytuacji nie chce też się wypowiadać rektor "Pomeranii" Janusz Gierszewski. - Nie komentuję tego, co się dzieje na uczelni - mówi. - To nie rektor może zabierać głos w tej sprawie. Najwyraźniej mówić nie chce też sam zainteresowany, bo nie odbiera telefonu od "Pomorskiej". Przed szereg wychodzi jedynie burmistrz Arseniusz Finster, który zapewnia, że nie on maczał w tym palce. Ale jedno jest pewne, działalność polityczna jego adwersarza doprowadza go do białej gorączki. Nie tylko dlatego, że Brunka pozwala sobie na dość osobiste komentarze o życiu prywatnym burmistrza, ale też na oceny, które zdaniem Arseniusza Finstera są bardzo krzywdzące. Ostatnio znów depnął mu na odcisk, wypowiadając się o jego relacjach z uczelniami, że może dobrze, że "w nich nie mieszał\', a tymczasem burmistrz Chojnic przypomina, że to on był jednym ze współzałożycieli "Pomeranii", a prof. Daszkiewicz to jego przyjaciel...