Oczywiście !
Japońskiego turystę można spotkać niemalże pod każdą szerokością geograficzną! Na ogół jest zaopatrzony w wysokiej klasy sprzęt fotograficzny - łącznie ze statywem (spotkałam takiego w paryskim Luwrze). Najzabawniejsze zdjęcia - wg moich obserwacji - Japończycy robili w parku rzeźb Vigelanda w Oslo. Ustawiali się w pozycji "na baczność" nawet pod... rzeźbą mężczyzny z ... opadającym *****em (sic!). To naprawdę było śmieszne ! Jednym słowem, japońscy turyści są mistrzami w fotografowaniu "wszystkiego i byle jak". To oczywiście tylko moje obserwacje, z którymi nie wszyscy muszą się zgadzać.