W stanie wojennym byłem ...
W stanie wojennym byłem zmobilizowany jako żołnierz rezerwy w zakładzie karnym, W zakładzie tym przebywali internowani. Opływali po prostu w luksusach jakich nie mają pewnie do dzisiaj.podczas gdy normalni ludzie będący na wolności głodowali bo nie można było nic kupić to te internowane biedactwa miały zawsze dwudaniowe obiady, leżenie cały dzień oglądanie telewizji i przynajmniej raz w tygodniu zagraniczne paczki które przywoził biskup Bednorz. Poza tym w póżniejszych latach dostali odszkodowania za leżenie całymi dniami kiedy to inni musieli ciężko pracować. taka jest prawda o tych niby poszkodowanych. Teraz Ci ludzie najgłośniej krzyczą tylko dlatego żeby się nie wydało jak było naprawdę..To są WARCHOŁY.