Jestem tak biedny ze nie stac ...
Jestem tak biedny ze nie stac mnie juz na nic. Jem tylko ziemniaki bo są tanie. Zrezygnowałem z pracy bo pensja byla taka mała ze nie opłacało mi sie dojezdzac. Zyje na razie z zasiłku. chodząc do pracy wiecej jadłem i wiecej ciuchów musialem prać, nie stac mnie na proszek troche smierdzi umnie ale mozna sie przyzwyczaić. Już nie kupuje nic w biedronce bo jednak za drogo dla mnie teraz mam nowy sklep "dla zwierząt" tam są takie fajne puszki z miesem jak ugotuje z ziemniaczkami to nawet smaczne. Na deser mocze suchą karme w wodzie i da sie zjeść. Dobrze że już jest ciepło można polować na kaczki w miejskim stawie, trochę mają wszy ale jak się obierze to nie przeszkadza, internet mam od sąsiada wifi pozwala mi korzystać, komputer 15 letni nic nie warty, gotuje na butli gazowej kolega mi nabija, a wiec to nie luksusy jak niektorym się wydaje