Burmistrz idzie na wojnę z Kaczmarkiem?
To dobrze. Niech idzie. Ale niech nie zapomina, że miecz jest obosieczny, a kij - ma dwa końce. Niedługo ludzie przestaną mówić o tym, co burmistrz zrobił dobrego dla mieszkańców Chojnic. Wiodącym tematem będzie jak burmistrz rozprawia się z opozycją. Kolejne doniesienia o tym jak pozywa chojniczan do sądu i jak używa mediów i swojego radcę Roberta W. do knucia intryg i szytych grubymi nićmi akcji przeciwko PCHS-owi. Prędzej czy później te działania przyniosą skutek odwrotny od zamierzonego. Wolność słowa jest zagwarantowana w naszej konstytucji. Burmistrz polegnie od własnej broni.