Tról Finokio
Skoczyła Marzenna, zrobimy szoł mówi finiowi Joanna Lolll. Jak pies na kiełbasę zamerdał ogonem, Zostawił pracę, stojąc przed tronem. Mamy dowody, mamy film! Na konferencji zagram nim. Powiem, że pije i się łajdaczy, poda mi Rytel ofiarę na tacy. Tymczasem naczelny przestraszył się, "Zniknij mi z oczu, tchórzliwy psie!" Usiadł na tronie zamyślony, Jakby tu ukraść milion dla żony. Nie smucił się długobo już wie, Jak ma zasilić SGB.