Tania kiełbasa
Myślę, że trudno mówić o koneserach tanich kiełbas. Bardziej sytuacja życiowa, bezadzieja będąca wynikiem marazmu, braku wizji i korupcji zmusza ludzi do takich, a nie innych wyborów przy sklepowej ladzie. Tak jak miasto nie ma strategii poprawy bezpieczeństwa, rozwoju miasta, zatrzymania młodych i zdolnych, tak nie ma pomysłu na aktywną politykę na rynku pracy. Okazuje aię tymczasem, że jest czas na rzucanie okruchów z Pańskiego stołu, na pudrowanie wizerunku pseudodziałaniami na rzecz mieszkańców. Puste obietnice, chaotyczne plany, kreatywna księgowość okraszane pustymi gestami nie zmieniającymi niczego w potencjale miasta i perspektywach jego mieszkańców. DOŚĆ!