Ważne pytania
Jak to jest możliwe, że tego typu nieprawidłowości wykryto z takim opóźnieniem (dane za 2013 r.) i to w zasadzie "przez przypadek"? Dlaczego nikt nie mówi o odpowiedzialności dyrekcji za ten stan rzeczy? Dyrektor w poważnej prywatnej firmie poniósłby odpowiedzialność na równi z pracownikiem za brak bieżącej kontroli. Czy to wierzchołek góry lodowej?