Stary musi odejść...
A kiedyś chodzili na konferencje we dwójkę. Arseniusz nigdy nie ma nikogo ze sobą. Widać, że stary się już wypalił, a rubaszny Brunka potrafi zjednać sobie zwolenników. Pozostaje mieć nadzieję, że uda mu się też zdobyć wyborców, bo za Finstera poza długami już nic nie osiągniemy.