Czegoś nie rozumiem, jest ...
Czegoś nie rozumiem, jest wolny rynek, a ci handlarze z centrum na co liczą? Dziś trzeba wyjść naprzeciw klientowi, ale żeby wyjść trzeba mieć z czymś, a jaki oni towar posiadają? Tragiczny i w wysokich cenach często niemodny i przestarzały, jakie ich są sezonowe obniżki czy promocje? Jak chcę coś kupić to wybieram ebaya, allegro, nie dość, że kupię towar znacznie lepszy, nowocześniejszy to jeszcze o wiele taniej niż u tych sklepikarzy, a w dodatku dostarczą mi go pod same drzwi, kiedy w mieście w sklepach pytam o rzeczy, które mnie interesują to w wielu sklepach rozdziawiają gębę ze zdziwienia, często sami nie wiedząc, że poszukiwany przezemnie towar istnieje, dlatego kiedy z jarmarcznej sprzedaży powrócą do rzeczywistości to obroty im się zwiększa, jak na razie i na pewno jeszcze dla mnie i na długo miejscem zakupów pozostanie interent, tam radzę tym „kupcom” zajrzeć, to może nie będą bredzić!