Nie widzę w tym wielkiego sensu...
Jeżeli teraz nie stać mnie na kupowanie w tych sklepach, to nie będzie mnie stać również po godz. 17... A poza tym szkoda, że burmistrz nie pomyślał, iż wydłużenie czasu pracy sklepów wiąże się ze wzrostem wynagrodzenia dla pracowników. A żaden właściciel sklepu pensji nie podniesie. I tak za najniższą krajową (i często bez umowy) ludzie będą pracować po 10 godz.... A może burmistrz zamierza dołożyć z własnych poborów...:-))) P.S. Ja też nie lubię Sumy. Też mam przykre doświadczenia...