A może to wina kogoś innego...
A kto w naszym mieście decyduje o porze włączania oświetlenia ulicznego??? Zauważmy, że oba wypadki wydarzyły w momencie jak zapada zmrok. Sam jeżdżę o tej porze po mieście i w ostatnim czasie dwa razy zatrzymywałem się przed pieszym niestety już na przejściu cudem unikając zderzenia... Oświetlenie włącza się jak już zapada zupełna ciemność, a pieszych często ubranych na czarno po prostu nie widać, dochodzą auta oślepiające z naprzeciwka i o wypadek nietrudno. Mam nadzieję, że nie jest to wynik chorych oszczędności ratusza??? A może odpowiednie osoby mogłyby to sprawdzić???