Szkoda starówki
Na rynek to ja chodzę oglądać występy. Bo u Libery drogo, u Ossowskiego drogo, Resler też nie jest tani. Sklepy z biżuterią interesują mnie tylko raz na jakiś czas (no ile pierśconków można kupować?), księgarnię bardzo lubię i jeszcze czasem korzystam z papiernika. A gdyby Finster zapewnił chojniczanom pracę, to może wreszcie zaczęłabym odwiedzać banki (których jest najwięcej), bo na razie to bardziej interesuje mnie lumpex... Na gdańską i bydgoską starówkę od wielu lat jest zakaz wjazdu, a ludzi pełno i handel ma się doskonale...