śmiechu warte
Monopoliści do tej pory nawet buzi nie otwierali do czasu aż otwarto galerie handlową. Ceny można było dedykować wedle uznania, natomiast teraz konkurencja spowodowała nawet konieczność użycia reklamy w radiu, gazetach, konieczność wykorzystywania promocji, rabatów i przecen (faktycznych, a nie prowizorycznych). Jak ktoś ludzi (konsumentów) do tej pory robił na szaro to dlaczego teraz taki wielki płacz, że galerie otworzyli. No niestety wolny rynek! Dlatego tym bardziej nie rozumiem dlaczego miasto miałoby pomagać prywatnym firmom w działaniu na rynku i jak taką pomoc sklasyfikować w kontekście innych podmiotów spoza "starówki w Chojnicach"?